Podczas sejmowej konferencji Partyka Jakiego i Sebastiana Kalety, pytania zadawać zaczęła dziennikarka "Gazety Wyborczej" Justyna Dobrosz-Oracz.

Jak widać na filmie załączonym poniżej, trudno dowiedzieć się, co politycy chcieli zakomunikować, bo wypowiedzenie do końca choćby jednej frazy okazało się bardzo utrudnione.

"Pani redaktor, ja Pani tłumaczę, że lista, która została przekazana w trybie dyscyplinarnym do informacji publicznej jest listą aktualnie orzekających w sądach powszechnych sędziów. Pani jest chyba niedoinformowana, bo..."-próbował tłumaczyć poseł Kaleta.

"Pani w bardzo niegrzeczny sposób twierdzi, że cytuje słowa, których nigdy nie wypowiedziałem..."-dokonywał kolejnej próby.

"Da mi Pani powiedzieć chociaż jedną rzecz do końca?"-zapytał.

Większość rozpoczynanych wypowiedzi polityków było przerywane.

 

 

 

yenn/Tysol.pl