Kilka dni temu pisaliśmy o nietypowym spotkaniu posła Dominika Tarczyńskiego z naczelnym „GW” Adamem Michnikiem w pociągu.

Tarczyński zagadnął wtedy Michnika:

- Pan pozdrowi brata, panie redaktorze.

Po czym dodał:

- Zabrakło panu języka tym razem? Do posła się pan boi odezwać? Pozdrowienia pan przekaże dla brata, a jak nie, to ja przekażę.

Po prawej stronie pojawiła się cała masa pozytywnych komentarzy pod adresem Tarczyńskiego, ale też pojawiły się opinie, że takie zachowanie było niepotrzebna, a nawet wręcz idiotyczne.

Po stronie „GW” oraz tamtej odnogi opinii społecznej natomiast pojawia się coś na wzór kabaretu w stylu obłąkańczym. Oto bowiem według Jarosława Kurskiego Tarczyński napastował Michnika. Warto zauważyć, że z nagrania wynika, że nawet się nie przywitali.

Naczelnego „GW” wsparł ponadto „internauta” Sadurski pisząc:

- Adam był, jest i będzie wyrzutem sumienia łajdaków. W każdym ustroju

za co można by mu podziękować

Pojawił się jeszcze między innymi przedbiegacz i lizus Tuska, Jażdżewski pisząc:

- Wasza telewizja szczuła na Adamowicza. Teraz wasz europoseł szczuje na Michnika. Nic nie dotarło do was?

Michnika wspierał jeszcze kolejny „internauta” Hołdys tymi słowami:

- Tarczyński przywrócił pamięci Polaków Adama Michnika

Cóż można tu jeszcze dodać?

Moralność Kalego bije po oczach, ale… pojawia się jakby próba podkradnięcia prawicy „wsparcia intenautów”. W dodatku bardzo wymownych. No a teraz initernautą może być właściwie każdy, kto umie kilka słów do Twittera albo na FB kliknąć…

 

 

mp/gazeta wyborcza/twitter/facebook