W Ewangelii spotykamy bardzo trudny dialog Pana Jezusa z kobietą kananejską. Żydzi po wyjściu z Egiptu mieli za zadanie wytępić narody zamieszkujące Kanaan. Dzisiejsze pierwsze czytanie sygnalizuje powód, dla którego tak miało się stać:Kraj, któryśmy przeszli, aby go zbadać, jest krajem, który pożera swoich mieszkańców (Lb 13,32). Z Księgi Mądrości wiemy, że w Kanaanie składano ofiary z ludzi, i to w kulcie dla boga. Takim bogiem mógł być jedynie Szatan. Stąd radykalne odrzucenie wszystkich mieszkańców Kanaanu, a z czasem pogarda dla nich i dla wszystkich pogan. Tę pogardę widać w zachowaniu apostołów: Odpraw ją, bo krzyczy za nami! (Mt 15,23).

Pan Jezus jednak rozpoczyna z nią dialog. Jest to dialog nietypowy dla Niego. Po wstępnej odmowie zgodnej z rzeczywistym powołaniem, jakie otrzymał od Ojca:Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela (Mt 15,24), po dalszym naleganiu kobiety odpowiada z żydowską wyniosłością: Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucić psom (Mt 15,26). Te bardzo przykre słowa wypowiedziane do kobiety zaskakują nas. Jak Pan Jezus mógł tak brutalnie ją potraktować! Jednak te słowa były dla niej próbą. Pan Jezus wiedział, z kim ma do czynienia. W odpowiedzi usłyszał: Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów (Mt 15,27). Wtedy Pan Jezus pochwalił kobietę za ogromną pokorę i zdecydowanie, które postawił za wzór wiary: O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz! (Mt 15,28). Wcześniej podobnie pochwalił innego poganina, setnika, za jego wiarę: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary (Mt 8,10).

Dzisiejsze czytania liturgiczne: Lb 13, 1-2a. 25 – 14, 1. 26-29. 34-35; Mt 15, 21-28

Ten dialog z kobietą kananejską musiał zawstydzić uczniów. Stał się on wielką szkołą pokory i innego patrzenia na ludzi i ich wartość. Z czasem okażą się prawdziwe słowa Pana Jezusa, które wypowiedział w scenie z setnikiem: Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim (Mt 8,11). Jeszcze za życia apostołów okazało się, że poganie byli bardziej skorzy do słuchania Słowa Bożego niż Żydzi. Po kilkuset latach praktycznie nie było w Kościele już członków narodu wybranego.

Scena z Ewangelii pokazała jednocześnie prawdziwość nauki Pana Jezusa odnoszącej się do modlitwy. Mówiąc o potrzebie wytrwałości na modlitwie, dał przykład człowieka, który w nocy prosił swojego przyjaciela o chleb, bo przyszedł do niego gość. Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje (Łk 11,8). Usilna prośba kobiety kananejskiej stała się żywą przypowieścią i nauką naszej modlitwy błagalnej.

 

Włodzimierz Zatorski OSB | Jesteśmy ludźmi