Profesor Jadwiga Staniszkis w rozmowie z Moniką Olejnik przypomniała, że już na początku przyszłego tygodnia Trybunał Konstytucyjny zbada zgodność z ustawą zasadniczą ustawy Prawa i Sprawiedliwości dot. Trybunału. – Być może w tym momencie jest to sygnał od Komisji Weneckiej, że jeżeli rząd zaakceptuje orzeczenie o ewentualnej niekonstytucyjności tych PiS-owskich decyzji, jeżeli prezydent zaprzysięgnie tych trzech legalnie wybranych sędziów (...), to bardzo poważny konflikt, który zlikwidował taką kotwicę demokracji, może być zażegnany – mówiła.

Jej zdaniem, ujawnienie projektu stanowiska Komisji Weneckiej poświęconego sytuacji w Polsce mogło mieć charakter przecieku kontrolowanego, którego celem było danie rządowi PiS szansy na wyjście z trwającego kryzysu z twarzą. – Wtedy ten komunikat ostateczny (Komisji Weneckiej - red.) będzie tak łagodny, że Polska będzie go mogła przyjąć – tłumaczyła. W ocenie socjolog, partia Jarosława Kaczyńskiego jest na tyle silna, że może sobie pozwolić na przyznanie się do błędu. – I będzie silniejszy, jeśli to zrobi – dodała prof. Staniszkis.

Zdaniem socjolog, działania PiS są grą na czas. Jak tłumaczyła, obserwują je nasi zagraniczni partnerzy i jest to ryzykowne. – To odsuwanie się Polski, nawet niezamierzone, od pewnych standardów, jest bardzo ryzykowne – mówiła. Jak dodawała, już pojawiają się informacje o tym, że w naszym kraju nie będzie stałych baz NATO. Stąd, zdaniem Staniszkis, izolowanie się Polski w Europie może w rezultacie okazać się bardzo niebezpieczne. Staniszkis zapytana została także o to, czy w Polsce rządzi Jarosław Kaczyński. – Nie, w znacznym stopniu rządzi ta głodna posad masa. Widać tam niewielu bezinteresownych ludzi – komentowała socjolog.

kol/TVN24