Do ostrych starć z migrantami doszło w środę na granicy Węgier z Serbią. Policja musiała użyćgazułzawiącego. Rannych zostało dwoje dzieci i 20 policjantów - podały węgierskie władze. Po zamieszkach Węgry zamknęły przejście Horgosz-Roeszke.

O rannych poinformował w telewizji doradca ds. bezpieczeństwa węgierskiego premiera Gyoergy Bakondi. Według niego dwoje dzieci odniosło obrażenia, gdy zostały przerzucone przez ogrodzenie na granicy.

Na przejściu między serbskim Horgosz a węgierskim Roeszke na trasie E75 kilkuset uchodźców przedostało się dwukrotnie, w odstępie około dwóch godzin, przez ogrodzeniu z drutu żyletkowego. Według węgierskiej agencji MTI była to agresywna "mniejsza grupa", która zamierzała przedrzeć się przez policyjny kordon.


Rzecznik rządu Zoltan Kovacs powiedział dziennikarzom na granicy, że był to "uzbrojony tłum nielegalnych imigrantów". Oświadczył, że "ci ludzie używali dzieci jako ludzkich tarczy" - relacjonuje Reuters.

Późnym popołudniem międzypolicjąwęgierską a uchodźcami ustawili się serbscy policjanci, przywitani przez uchodźców brawami - jak pisze serbski dziennik "Blic".

Serbski minister ds. polityki społecznej Aleksandar Vulin, który udał się na miejsce wydarzeń koło Horgosz, skrytykował użycie przez Węgrów działka wodnego i gazu łzawiącego na granicy. Uznał, że Węgrzy "nie mieli prawa" stosować takich środków na terytorium Serbii - podała serbska agencja Tanjug. "To jest przekraczanie linii granicznej, a żadne państwo nie ma do tego prawa i dlatego zgłaszam jak najostrzejszy protest" - powiedział Vulin.

Węgierskie MSZ poinformowało Serbię, że Węgry po zamieszkach zamykają na 30 dni przejście Horgosz-Roeszke. Budapeszt wezwał także Serbię do działań w związku z "atakowaniem" węgierskich policjantów na granicy.



"Grupa bardzo agresywnych migrantów bez przerwy atakuje węgierską policję kamieniami i kawałkami betonu - powiedział telewizji przez telefon szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto. - Ten atak przychodzi z Serbii, z serbskiego terytorium. Dlatego też zdecydowanie proszę megoserbskiegokolegę o wezwanie serbskich władz do bezpośredniego działania przeciwko tej agresywnej grupie migrantów".

Jak podają serbskie media, migranci, którzy spędzili dzień i noc na tzw. ziemi niczyjej, podpalili opony i obrzucali policjantów kamieniami. Jak poinformował Tanjug, interweniująca węgierska policja pobiła też ekipę serbskiej telewizji publicznej RTS, choć jej członkowie informowali, że są dziennikarzami.

Na pokazanym wcześniej w węgierskiej telewizji materiale z przejścia Horgosz-Roeszke widać było kilkudziesięciu funkcjonariuszy i kilka karetek pogotowia, na zdjęciach widoczni są ludzie z załzawionymi oczyma. Według serbskich mediów wśród uchodźców na przejściu w Horgosz jest sporo kobiet i dzieci. Poszkodowani ucierpieli głównie z powodu gazu łzawiącego.

"Policja podejmuje legalne i proporcjonalne środki, aby chronić węgierską granicę państwową i zewnętrzną granicę Unii Europejskiej" - podała węgierska policja w oświadczeniu.

Bakondi zapowiedział, że Węgrzy naprawią i wzmocnią ogrodzenie, by bronićbezpieczeństwakraju "wszelkimi legalnymi środkami". Kovasc oświadczył z kolei, że policja nie pozwoli żadnym imigrantom przedrzeć się na terytorium Węgier. Podkreślił, że w środę władze serbskie nie współpracowały z Węgrami podczas zamieszek.


mm/IAR