Na początku marca w warszawskim szpitalu im. Świętej Rodziny przy ul. Madalińskiego w 24. tygodniu ciąży wywołano przedwczesny poród dziecka, które oprócz zespołu Downa miało mieć nieprawidłowo działające nerki i wadę serca. Dziecko żyło przez 22 minuty. Nikt mu nie pomógł, wszyscy czekali aż dziecko umrze. Sprawę badają prokuratura i Ministerstwo Zdrowia. 

Specjalny komunikat wydał Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych. W oświadczeniu, podpisanym przez abp. Henryka Hosera, czytamy m.in. "o okrutnych praktykach postępowania względem dzieci urodzonych żywymi pomimo próby przerwania ciąży" oraz "traktowaniu dzieci jako niechcianego materiału biologicznego stanowiącego odrzut procedury medycznej". Eksperci KEP podkreślają, że "wszystkich, na których ciąży obowiązek opieki nad dzieckiem, dotyczy odpowiedzialność karna za spowodowanie śmierci dziecka przez zaniechanie udzielenia mu pomocy". 

Głos w sprawie zabrał też kardynał Kazimierz Nycz. W wydanym oświadczeniu zgodził się z opinią zespołu ds. bioetycznych KEP. Metropolita warszawski poddał też w wątpliwość, czy szpital przy ul. Madalińskiego powinien nadal nosić patronat Świętej Rodziny z Nazaretu. 

"Ponieważ szpital ten znajduje się na terenie Archidiecezji Warszawskiej, w pełni podzielając stanowisko zawarte w oświadczeniu zespołu ekspertów ds. bioetycznych, pragnę dodać co następuje: Szpital św. Rodziny w Warszawie, w którym rocznie przychodzi na świat ponad pięć tysięcy dzieci i są leczone tysiące pacjentek, jest powszechnie znany jako przyjazny dzieciom i rodzicom. Posiada nawet potwierdzający to certyfikat. W roku 1998 przyjął patronat św. Rodziny z Nazaretu. Przez wiele lat dorastał i spełniał standardy medyczne, etyczne i humanistyczne, uzasadniające przyjęcie takiego patronatu. Dlatego z wielkim ubolewaniem przyjąłem informacje, które w sposób istotny podważają sens i prawo utrzymywania takiego patronatu" - napisał kard. Nycz. 

Miejmy nadzieję, że Szpital straci patronat...

mko/media