Grecja żąda od Niemiec odszkodowań za straty poniesione w wyniku II wojny światowej. Teraz Bundestag przygotował ekspertyzę będącą odpowiedzią na te postulaty.

Co ciekawe ekspertyza jest rozbieżna z opinią niemieckiego rządu na ten temat, który greckie żądania odrzucił.

"Stanowisko rządu federalnego jest dopuszczalne na mocy prawa międzynarodowego, ale w żadnym razie nie jest obowiązkowe"-informuje ekspertyza Bundestagu, która w dalszej części przekazuje, że sprawą powinien zając się Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze. By sprawa została tam przekazana zgodę musi jednak wyrazić niemiecki rząd.

Grecy domagają się odszkodowań w wysokości 290 mld euro.

Do sprawy odniósł się na Twitterze szef parlamentarnego zespołu ds. reparacji wojennych, Arkadiusz Mularczyk:


"W nowej ekspertyzie Bundestagu, Niemcy dzielą zbrodnie wojenne na popełnione podczas IIWŚ w Grecji za które mogą zapłacić reparacje i zbrodnie popełnione w PL za które nie muszą już płacić, bo komuniści się ich rzekomo zrzekli. Ta opinia wiele mówi o niemieckiej praworządności"

Zespół posła Mularczyka ds. reparacji wojennych wycenił polskie straty wynikające z niemieckiej agresji podczas II Wojny Światowej na 850 mld dolarów.

Ekspertyza niemieckiego parlamentu w dalszym ciągu odrzuca polskie roszczenia.

Tysol.pl