- Komorowski i jego sztab wyobrazili sobie, że jak sięgną po wyborców Kukiza to rozstrzygną te wybory na swoją korzyść. Teraz prezydent Komorowski przełyka gorzką świadomość, jak bardzo się pomylił – powiedział szef SLD Leszek Miller.

Według wstępnych wyników podanych przez PKW, frekwencja w referendum wyniosła 7,48 proc. Zdaniem Millera, który gościł w programie „Jeden na jeden” w TVN 24, głosowanie „zostało zarządzone w panice po pierwszej turze wyborów prezydenckich”.

- Można powiedzieć, że mamy ostatnią klęskę prezydenta Komorowskiego – stwierdził szef SLD.

Miller powiedział też, że sam nie głosował, gdyż uważał referendum za „zbędne”.

- Cząstkowe dane oddają skalę kompromitacji referendum. Kompromitacji tych, którzy zarządzili i popierali to referendum. Najbardziej skompromitowany w tej sprawie jest prezydent Komorowski, następnie cała PO, która ten pomysł poparła, Paweł Kukiz, który rzucił wszystko na szalę, aby referendum było stanowiące i Ryszard Petru — wszyscy, którzy przyłożyli rękę do tego, że sto milionów naszych wspólnych złotych zostało wyrzuconych do kosza – ocenił Leszek Miller.

- Polacy wczoraj zaprezentowali bardzo obywatelską postawę, bo bezbłędnie odczuli, że referendum nie miało na celu uzyskać odpowiedzi na pytania tylko miało na celu poprawić szanse wyborcze Komorowskiego, tak jak to drugie (referendum proponowane przez Andrzeja Dudę - red.) miało poprawić szanse wyborcze PiS – powiedział Miller. Dodał, że obywatele „pokazali figę tym, którzy zarządzili to referendum”.

KJ/Tvn24.pl/Wpolityce.pl