- To dziwna praktyka, że KE interweniuje już na etapie projektu ustawy, bo procedura legislacyjna nie została jeszcze zakończona. Komisja jest pod wpływem Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska, który również upatruje w tym projekcie powodów do wywołania międzynarodowej awantury.  - stwierdził w wywiadzie dla portalu "Do Rzeczy" poseł PiS Jacek Ozdoba

Według niego, "jeżeli KE będzie się upierać, że nasza ustawa jest niezgodna z prawem unijnym i będą uwagi dotyczące dyscyplinowania sędziów, to problem powinna mieć Rumunia, Słowenia, Słowacja, Chorwacja, Czechy, Niemcy czy też Francja."

- Jeżeli będą uwagi dotyczące Krajowej Rady Sądownictwa, to problem będą miały Hiszpania i Niemcy. A jeżeli będą zarzuty o wybór sędziów przez ciała polityczne, to należy zadać pytanie, czy pani komisarz Jourova reagowała w przypadku wyboru sędziów w Czechach, gdzie związki świata polityki właśnie z wyborem sędziów są dużo silniejsze niż w innych krajach. - zaznaczył

Jak dodawał, "marszałek Tomasz Grodzki już zdążył wpisać się w działania mające na celu zablokowanie tego projektu."

- Spodziewam się zatem, że ustawa wróci do Sejmu, ale my ją przegłosujemy. - podsumował poseł PiS

 

bz/dorzeczy.pl