Pod koniec ubiegłego roku media informowały, że syn premiera Michał Tusk brał udział w kongresie na temat kolei dużych prędkości, który odbywał się w Chinach. Za jego przelot miały zapłacić Polskie Koleje Państwowe.

 

„Gazeta Polska” dotarła do informacji, z których wynika, że organizatorem i sponsorem kongresu była firma China Railway Group Limited. Należy do niej przedsiębiorstwo Covec, które do niedawna budowało w Polsce autostradę A2.

 

- W normalnym demokratycznym państwie, dużym państwie, takim jakim jest Polska, premier rządu przy takich zarzutach powinien zabrać głos, powinien ocenić tę sytuację i odnieść się do niej. Tak byłoby najlepiej dla standardów. Dlatego apelujemy i wzywamy premiera Donalda Tuska, aby wytłumaczył się z tej podróży życia syna, z tych zarzutów, które się pojawiają – komentuje Mariusz Kamiński.



PiS ma złożyć do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o przeprowadzenie kontroli w PKP S.A. ws. procedur, standardów i zasad finansowania, tego na jakich zasadach osoby spoza spółki są dołączane do tego typu wyjazdów. Ugrupowanie chce też nadzwyczajnego posiedzenia komisji infrastruktury w tej sprawie.


Premiera Tuska o wyjaśnienia w sprawie podróży pytała już „Gazeta Polska”. Centrum Informacji Rządu udzieliło jednak lakonicznej odpowiedzi: „Uprzejmie informujemy, że pan Michał Tusk jest dziennikarzem. Wykonywanie przez niego tego zawodu nie ma żadnego związku z pełnieniem przez Donalda Tuska funkcji prezesa Rady Ministrów”.



Sam zainteresowany mówił, że w Chinach był służbowo. - Nie pierwszy i nie ostatni raz wyjechałem służbowo, bo zawodowo zajmuję się kolejnictwem – mówił w rozmowie portalem tvp.info.



eMBe/Wprost/Niezalezna