Amerykański Ambasador Baer przyznał na konferencji prasowej w poniedziałek w Waszyngtonie, że USA z radością powitałyby konstruktywne wysiłki Rosji, by pomóc w zniszczeniu Państwa Islamskiego, ale zapewnił, że kwestia współpracy ws. Syrii nie jest przedmiotem „żadnych handlów” z Moskwą, jeśli chodzi o Ukrainę. – Nie ma handlu ani związku między polityką USA wobec Syrii i polityką USA wobec agresji Rosji na Ukrainie – powiedział Baer. Zapewnił też, że USA będą dalej domagać się poszanowania ukraińskiej suwerenności, integralności terytorialnej i pełnej implementacji porozumień z Mińska, zanim zniosą sankcje nałożone na Rosję w odpowiedzi na jej agresję na Ukrainę. – Rozmowy o zniesieniu pewnych sankcji mogą rozpocząć się dopiero kiedy porozumienia z Mińska będą w pełni wdrożone przez wszystkie strony porozumienia. (...) Tak długo, jak Rosja i separatyści, których wspiera, nie spełnią porozumień z Mińska, tak długo konieczne będzie utrzymanie presji w postaci sankcji – zaznaczył. Podkreślił, że sankcje są bardzo uciążliwe dla Rosji, a jej gospodarka, której wielkość szacowana dwa lata temu na jedną ósmą gospodarki USA, skurczyła się tak bardzo, że obecnie stanowi tylko jedną szesnastą gospodarki USA.

Zawarte w lutym i wrześniu ubiegłego roku w stolicy Białorusi porozumienia przewidują m.in. rozejm w walkach na wschodzie Ukrainy między prorosyjskimi separatystami a ukraińskimi siłami rządowymi, a także przywrócenie kontroli nad granicą Ukrainy z Rosją ukraińskiemu rządowi. 

Tymczasem, jak oceniła kilka dni temu Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), sytuacja w rejonie konfliktu między prorosyjskimi bojownikami a ukraińskimi siłami rządowymi od dwóch tygodni jest bardzo niestabilna, a porozumienia o wstrzymaniu walk nie są przestrzegane. 

Miejmy nadzieję, że USA faktycznie nie sprzeda sprawy ukraińskiej w zamian za opanowanie sytuacji w Syrii.

mm/media