Trwa seria antychrześcijańskich aktów wandalizmu w regionie Alp. Nieznani sprawcy ścinają krzyże w górach. 

Krzyże zdobiące alpejskie szczyty to nie tylko symbole religijne, ale także bardzo charakterystyczne punkty na mapie tej części Europy. Od wielu dekad mogą je widzieć ludzie przybywający w Alpy.

W ostatnim czasie jednak krzyże stały się powodem agresji ze strony nieznanych sprawców. Już drugi raz w ciągu zaledwie trzech miesięcy zniszczono krzyż na granicy Niemiec i Austrii na górze Schafraiter (2100 metrów n.p.m.) w Alpach Wschodnich.

Kilka miesięcy temu wymieniono krzyż na nowy po poprzednim akcie wandalizmu. Niestety teraz sytuacja się powtórzyła. 

Jeszcze bardziej bulwersujący jest fakt, że nie wszyscy uważają takie działania za naganne. Znany włoski himalaista Reinhold Messner stwierdził, komentując te wydarzenia, że "góry nie należą tylko do chrześcijan" i że wszystkie krzyże powinny z nich zniknąć. 

Kardynał Christoph Schönborn i bawarski biskup Gregor Maria Hanke potępili te słowa Messnera. Stwierdzili zgodnie, że krzyże to stara tradycja wyrażająca dziękczynienie dla Boga. Natomiast nawet jeżeli ktoś jest niewierzący, powinien ją szanować, gdyż stanowi ona symbol pozaludzkiego pochodzenia natury. 

emde/kath.net