Jako, że Węgry zamknęły swoje granice, migranci muszą szybko opracować nową trasę, którą dostaną się do Niemiec. Wielu z nich wybrało Chorwację. W ciągu pierwszej doby od momentu zamknięcia węgierskich granic do Chorwacji przybyło już około 4000 osób.

Jak opisuje brytyjska CNN, początkowo strumień migrantów przekraczających Serbię z Chorwacją był bardzo mały i często wysychał. Teraz jest już inaczej. Ludzie nieprzerwanym ciągiem przekraczają chorwackągranicę. Chorwacja wszystkich zaprasza i zapewnia, że będzie traktować ich "po ludzku". Czy ta pewność wynika z faktu, że to dopiero pierwsi uchodźcy w Chorwacji? Co zrobi ten mały kraj, gdy nagle zjawią się w nim setki tysięcy ludzi? A tak przecież już wkrótce może być.

Migranci są niezwykle oburzeni na Wiktora Orbana. Wszyscy już chyba widzieli niezwykle agresywne protesty, jakie urządzili pod serbsko-węgierską granicą. Tymczasem Orban ma bardzo dobry, racjonalny argument: Serbia to kraj, w którym migrantom nic nie grozi. Nie ma tam wojny, nikt ich nie prześladuje. Dlaczego więc chcą wejść na Węgry?  

kad