Publicysta Witold Gadowski zwrócił uwagę w „Rozmowach Niedokończonych” na antenie Radia Maryja, że wprowadzone ze względu na epidemię koronawirusa obostrzenia przyniosą negatywne skutku nie tylko w gospodarce, ale również w życiu społecznym. –„Będziemy mieć wysyp depresji i wysyp agresji” – stwierdza.

Zdaniem Witolda Gadowskiego społeczna izolacja i zamrożenie wielu sektorów gospodarki będą bardzo brzemienne w skutkach. To nie tylko skutki odczuwane w gospodarce, ale również negatywny wpływ na zdrowie psychiczne i fizyczne społeczeństwa:

-„Jak wpłynie na nas odosobnienie, utrata pracy, kończące się zasoby finansowe i narastające niecierpliwienie, narastające złe emocje, które się przy tym wszystkim rodzą? To pójdzie w kierunkach depresyjnych, będziemy mieć wysyp depresji i wysyp agresji” – ocenił.

-„My, siedząc w domach, zakładając rękawiczki i maseczki, "wyjaławiamy się". Nasz organizm nie ma do czynienia ze środowiskiem wirusów i bakterii, które w sposób naturalny w środowisku krążą. Jakie mogą być potem efekty? To są tylko pytania medyczne” – dodał.

Zdaniem dziennikarza temat pandemii koronawirusa przykrył też w mediach i publicznej dyskusji inne ważne tematy, jak np. kwestia drożejącej żywności czy inflacji.

Gadowski zaapelował o rozwagę i równowagę w „zalewie teorii spiskowych”. Jak stwierdził, śmiertelność na koronawirusa nie jest tak duża, jak próbuje się to pokazywać.

kak/Radio Maryja