Zbigniew Stonoga idzie do więzienia. Kontrowersyjny biznesmen miał trafić do zakładu karnego już ostatniego dnia sierpnia. Jednak nie zgłosił się tam, bo jak twierdził w więzieniu na warszawskiej Białołęce, w którym miałby zostać osadzony, nie ma potrzebnego mu do funkcjonowania sprzętu medycznego. Później sąd zdecydował, że spędzi rok w areszcie domowym, ale stanie się inaczej. Stonogę czeka rok za kratami - informuje se.pl.

Stonoga w sierpniu tego roku, by uciec od pójsia do więzienia zaapelował w swoim dramatycznym stylu, że w więzieniu będą próbowali go ... zabić . Napisał wtedy na Facebooku:  - Jestem przekonany, że w tym więzieniu będą chcieli mnie zabić. To nie jest urojenie, czy choroba psychiczna. Jestem przekonany, że będą chcieli doprowadzić do sytuacji, w której może się okazać, że Stonoga np. się powiesił. Nie wierzcie w to, nie mam myśli samobójczych.

Teraz, wreszcie, Stonoga pójdzie za kraty na rok. Miejmy nadzieję, że tam właśnie się znajdzie!

mm