– To jest incydent absolutnie skandaliczny. Poznań, ze swoimi wspaniałymi tradycjami patriotycznymi, został upokorzony – powiedział w programie „Minęła dwudziesta” opozycjonista z czasów PRL Krzysztof Wyszkowski. Odniósł się do wtorkowych uroczystości poświęconych rocznicy Czerwca’56, podczas których władze Poznania nie wpuściły orkiestry wojskowej. Zachowanie prezydenta Jacka Jaśkowiaka, nazwał „dzikim zupełnie wyskokiem dziwnego człowieka”. 

Krzysztof Wyszkowski podkreślił, że orkiestra wojskowej kompanii honorowej jest „świętością” i uczestniczyła we wszystkich najważniejszych wydarzeniach państwowych. – To się powinno zakończyć bardzo poważną debatą. To jest gest antypolski – mówił Wyszkowski. 

– Arogancja pana prezydenta była niewiarygodna, bo on zakwestionował słowo oficera polskiego. Kiedy oficer polski mówi mu, że odegrane zostaną hymny, a nie będzie czytany apel poległych, on kwestionuje jego prawdomówność, bo chce mieć dokument od ministra Macierewicza – powiedział Adam Borowski. Dodał, że warto wprowadzić takie rozwiązania prawne, które zapobiegłyby takim sytuacjom.

Władze Poznania nie wpuściły 28 czerwca orkiestry wojskowej na obchody Poznańskiego Czerwca '56 i zablokowały odegranie hymnu. 

Andrzej Białas, dyrektor gabinetu prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka nie chciał zgodzić się na to, przekonując m.in, że zbyt późno miasto zostało o tym poinformowane. 

kl/TVP Info