Centralne Biuro Antykorupcyjne wydało komunikat, w którym odnosi się do informacji medialnych na temat rzekomego wyprowadzenia z kasy CBA milionów złotych. Biur zaprzecza tym doniesieniom.

Portal Onet.pl dotarł do informacji, z których wynika, że pieniądze z kasy instytucji wyprowadziła jednak z pracownic CBA. Kobieta miała zostać aresztowana, a według Onetu to właśnie z tego powodu w ostatnim czasie miało miejsce odwołanie dwóch dyrektorów Biura.

Powiązany ze służbami informator portalu stwierdził:

Kobieta, mając pełną wiedzę o pieniądzach przepływających przez tę instytucję, sukcesywnie wyprowadzała je z funduszu operacyjnego Biura. W sumie mogło to być nawet blisko pięć mln zł”.

Puls Biznesu” informował natomiast, że Ernest Bejda miał złożyć na ręce szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego rezygnację, która nie została przyjęta. Nieprawidłowości miały zostać zauważone pod koniec 2019 roku i uruchomiona procedura sprawdzająca, która miała wykazać brak co najmniej 5,5 mln złotych.

Na stronie CBA pojawił się komunikat w tej sprawie:

W nawiązaniu do doniesień medialnych Centralne Biuro Antykorupcyjne oświadcza, że :

nie informuje o decyzjach kadrowych, podejmowanych wobec funkcjonariuszy i pracowników Biura. Nie jest prawdą, jakoby Centralne Biuro Antykorupcyjne utraciło jakiekolwiek środki finansowe”.

dam/Onet,Puls Biznesu,CBA.gov.pl