Przed polskim konsulatem w Nowym Jorku 150 osób protestowało przeciwko próbom rewidowania historii przez polskie władze i "negowaniu udziału Polaków w Holokauście". Byli to głównie uczniowie żydowskiej szkoły średniej, Rambam Mesvita High School w Lawrence. Organizatorzy podkreślali, że wśród nich są potomkowie ofiar Holokaustu.

Na transparentach widniały takie hasła, jak: "3 miliony Żydów zamordowanych w Polsce", wznoszono okrzyki, że "Polska spłynęła krwią".

Krytykując polskie władze za "próby pisania historii na nowo" i "negowanie udziału Polaków w Holokauście" powoływali się na publikacje... J.T. Grossa. Również przed demonstracją przesyłano sobie materiały zawierające cytat z Jana Tomasza Grossa, który powiedział we wrześniu ubiegłego roku w wywiadzie dla "Die Welt": "Polacy, którzy zasłużenie są dumni z oporu ich społeczeństwa wobec nazistów, faktycznie zamordowali w czasie wojny więcej Żydów niż Niemców".

Protest zorganizował rabin Zev Friedman. Rabin wygłosił płomienne przemówienie, w którym oskarżał Polaków o to, że "godzili się na funkcjonowanie polskich obozów śmierci". Według Friedmana, chociaż niektórzy Polacy faktycznie pomagali Żydom, wielu przyczyniło się do ich śmierci.

W trakcie manifestacji rozdawano także materiały Polsko-Żydowskiego Komitetu Dialogu, przedstawiający relacje polsko-żydowskie w sposób odmienny od kłamliwych publikacji Grossa. W ulotkach można było przeczytać o przeinaczeniach w publikacjach Grossa oraz poznać historię rodziny Ulmów.

Zastępca prezesa KPA-Long Island, Zygmunt Staszewski poinformował, że obok protestujących zatrzymywali się także Żydzi w jarmułkach, a jeden z nich miał powiedzieć, że Polacy w czasie okupacji byli ofiarami, mimo to pomagali Żydom. Wspomniany ortodoksyjny Żyd mówił też o swoim przyjacielu, którego polska rodzina ukrywała w domu.

Zdaniem Konsulatu RP i Polsko-Żydowskiego Komitetu Dialogu wszystkie zarzuty protestujących wynikały z ich niewiedzy. Również i polscy obserwatorzy demonstracji w Nowym Jorku byli wręcz zaskoczeni poziomem niewiedzy żydowskich uczniów, którzy nie wiedzieli, że w trakcie II wojny światowej Polska praktycznie nie istniała jako państwo.

Konsul RP przypomniał postać Jana Karskiego, kluczową dla podejścia Polaków do kwestii Holokaustu. Karski przedstawił raport o Holokauście władzom polskim na uchodźstwie, władzom brytyjskim oraz prezydentowi Rooseveltowi. Z raportu wynikało, że Polacy domagają się pomocy dla Żydów.

Źródło: PAP