- „Czas na usunięcie z przestrzeni publicznej osoby, która przez dekady brała udział w ukrywaniu przestępstw w stosunku do bezbronnych dzieci. Czas, by Jan Paweł II przestał być patronem przedszkoli, szkół. Pora skończyć z tablicami na jego cześć we wszystkich publicznych instytucjach. Także tutaj, w Sejmie”
- krzyczała dziś w Sejmie Klaudia Jachira.
Parlamentarzystka odniosła się do sprawy Zespołu Szkolno-Przedszkolnego numer 5 w Wałbrzychu, gdzie uczniowie i rodzice zdecydowali, że placówka będzie nosić imię Daisy Hochberg von Pless.
- „Wybierajmy na patronów i patronki ludzi, którzy dbali o dzieci. A nie je krzywdzili lub dopuszczali do ich krzywdzenia. Czas odjaniepawlić polską, świecką przestrzeń publiczną! Jesteśmy to winni dzieciom”
- mówiła.
Do ataków na św. Jana Pawła II w Polsce odniósł się wczoraj w rozmowie z Polską Agencją Prasową metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś, który zauważył, że jest to postawa charakterystyczna dla Polaków.
- „Raz po raz ktoś zwraca się do mnie z jakiegoś miejsca na świecie z prośbą albo o relikwie Jana Pawła II albo o to, żebym wygłosił wykład o nim dla młodzieży. Kiedy mówię im o tym, co się w Polsce dzieje, przecierają oczy ze zdumienia. Dla mnie samego również jest to niezrozumiałe”
- powiedział hierarcha.
W ocenie arcybiskupa łódzkiego to efekt „skrajnego zaniku pamięci”, którym wykazują się Polacy.
- „Ja zapamiętałem Jana Pawła II jako człowieka, który po wielu wiekach jako pierwszy miał odwagę zmierzyć się ze złem w życiu Kościoła. Pamiętam kiedy papież wezwał Kościół do radykalnego rachunku sumienia, do tego, co nazwał oczyszczeniem pamięci. Pamiętam wojnę, jaką wówczas stoczył z najbliższymi współpracownikami o to, żeby mówić o grzechach ludzi Kościoła, o potrzebie nawrócenia Kościoła. Pamiętam pierwszą niedzielę Wielkiego Postu roku 2000 i modlitwę papieża, w której przepraszał Boga za wszystkie grzechy: przemoc religijną, antysemityzm, grzechy wobec kobiet”
- powiedział abp Ryś.
- „To było wstrząsające. To Jan Paweł II miał odwagę zmierzyć się z tematem inkwizycji. Nie było takiego drugiego papieża w wieku XIX i XX. Wszystko to zostało zapomniane. Nie mówiąc już o tym, że bez Jana Pawła II i bez jego pielgrzymki w roku 1979 nie byłoby Solidarności i przewrotu 1989 roku. Wszyscy jesteśmy beneficjentami tego procesu w tym sensie, że dzisiaj jest wolność i każdy może mówić to, co chce, byleby brał za to odpowiedzialność. Nie mam poczucia, że wszystkie wypowiedzi dotyczące Jana Pawła II w przestrzeni publicznej są wypowiedziami w pełni odpowiedzialnymi”
- dodał.