„Dziś jest ostatni dzień rozliczeń podatkowych. No i dzisiaj każdy może sobie obliczyć, o ile został oszukany przez Donalda Tuska, bo miało być 60 tysięcy złotych wolne od podatku - czyli jeżeli ktoś zarabia 60 tysięcy złotych rocznie, no to wtedy traci na tym 5400 złotych” – rozpoczął swe wystąpienie lider największej obecnie partii opozycyjnej.

Jarosław Kaczyński przekonywał, że obecny szef rządu Koalicji 13 grudnia Donald Tusk „świadomie oszukiwał” Polaków, składając na potrzeby kampanii wyborczej obietnice bez pokrycia.

Prezes PiS podkreślił, że „oszustwa powinny być rozliczane” oraz zauważył, że mamy obecnie do czynienia „z wycofaniem tarcz, które osłaniały zarówno indywidualne gospodarstwa domowe, jak i zakłady pracy przed skutkami podwyżek cen energii”.

„W praktyce zapadła decyzja o tym, że nie będzie budowany Centralny Port Komunikacyjny. Polska nie może być krajem peryferyjnym, prowincjonalnym.

Zamiast CPK ma być rozbudowywane lotnisko na Okęciu, które nawet po remoncie obsłuży co najwyżej 35 mln pasażerów - to jest najlepszy dowód, że ta operacja, której źródeł trzeba poszukiwać w Berlinie, jest prowadzona” – mówił były premier RP.

W opinii Kaczyńskiego rząd Donalda Tuska nie tylko „oszukiwał podczas wyborów, manipulował, niszczył demokrację”, ale „jeszcze do tego realizuje teraz niestety program degradacyjny w stosunku do Polski”.

„Ten minimalizm narodowy, mikromania narodowa, która funkcjonowała przez wiele lat, została przez nas odrzucona i realizowaliśmy plan bycia normalnym, silnym, europejskim państwem, państwem, które ma szansę dogonić średnią europejską i to w niedługim czasie, dogonić takie kraje jak Anglia i Francja, gonić także te kraje bogatsze, a później już te zupełnie najbogatsze. To był nasz plan na dobre życie Polaków” – stwierdził prezes PiS.

„Ten plan jest w tej chwili zdecydowanie odrzucany. Te wybory do PE będą także właśnie w tej sprawie - czy mikromania, czy to przekleństwo historyczne, które nad nami ciąży od tak długiego czasu, ma być ostatecznie odrzucone, czy też nie” – skonkludował Jarosław Kaczyński.