Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało dziś konwencję przed wyborami europejskimi w Kielcach, w czasie której zaprezentowano kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Po przedstawieniu „jedynek” we wszystkich okręgach, głos zabrał prezes PiS Jarosław Kaczyński. Na początku swojego wystąpienia lider Zjednoczonej Prawicy nawiązał do dzisiejszego święta, zwracając uwagę, że biało-czerwona flaga to „znak naszej suwerenności”.

- „Dzieje naszego narodu w ciągu ostatnich trzech wieków (…) koncentrowały się wokół spraw państwa. To państwo znikało z map Europy, nie było go 123 lata. Było, ale nie było suwerenne. Było jakoś tam suwerenne, ale nie było niepodległe. A ten symbol, to jest symbol państwa suwerennego, państwa niepodległego. Takiego państwa, jakim musi być Polska!”

- powiedział.

Podkreślił, że o polskiej suwerenności będą decydowały również zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego.

Jarosław Kaczyński mówił o zagrożeniach, przed którymi staje dziś polskie państwo. Wskazał m.in. na problem migracji. Mówił również o zagrożeniu związanym z podejściem obecnego rządu do prawa.

- „To można uznać za pewien paradoks, ale państwo musi mieć także bezpieczniki, które pozwalają zapobiec temu, by nie nadużywało swojej władzy. I dzisiaj w tych ostatnich tygodniach i miesiącach wiemy, jak to bardzo jest ważne, tak to bardzo jest istotne dla zachowania naszej wolności, naszej demokracji. Te wybory są także o tym, byśmy byli ludźmi wolnymi, by prawo było przestrzegane, by Konstytucja nie była fikcją, by inne przepisy, inne ustawy nie było fikcją. Bo dzisiaj proszę państwa są fikcją i musimy o tym pamiętać. Te wybory i tego dotyczą”

- stwierdził.

Prezes PiS zwrócił też uwagę na sukcesy ośmiu lat Zjednoczonej Prawicy pytając, czy obecny rząd kontynuuje ten rozwój.

- „Bo obiecali w trakcie kampanii wyborczej po prostu cuda, że to dobre życie Polaków (…) nie tylko zostanie podtrzymane, ale że zostanie w niebywałym tempie przyspieszony, zradykalizowany. 60 tys. bez podatku, połowa cen za energię jeśli tylko Tusk byłby premierem, 5,19 za benzynę, to można powiedzieć, są takie symbole, a także różnego rodzaju podwyżki płac”

- wymieniał.

- „Cała opowieść, o ile nam będzie lepiej pod ich rządzami. I to wszystko szybko, w sto dni. Te sto dni dawno minęło, są plany na kolejne lata. Nie widać 60 tys. kwoty wolnej od podatku. To wszystko to było jedno gigantyczne oszustwo, które w istocie oznaczało, że te wybory nie były prawdziwym aktem demokracji, tylko były wielką manipulacją. Jeszcze raz powtórzę to słowo, były wielkim oszustwem”

- podsumował.