„Lech Kaczyński to nie tylko wielki Polak, ale i bohater narodowy Gruzji” - napisał w mediach społecznościowych więziony przez obecne gruzińskie władze Saakaszwili, który był prezydentem w Gruzji, gdy Rosja zaatakowała ten kraj w sierpniu 2008 roku.
Zdaniem Saakaszwilego przyjazd prezydenta Kaczyńskiego do Tbilisi w obliczu agresji rosyjskiej oraz przywiezienie tam wraz ze sobą prezydentów Ukrainy, Litwy i Estonii oraz premiera Łotwy „odegrał decydującą rolę w uratowaniu gruzińskiej stolicy i państwowości”.
„Dziś, 15 lat później chcę podziękować za to, że stanął wtedy przed gruzińskim parlamentem wraz z setkami tysięcy Gruzinów” – oznajmił Micheil Saakaszwili.
Jak podkreślił były gruziński przywódca, „dwa lata później Lech Kaczyński zapłacił za to życiem w Smoleńsku wraz z prawie setką innych Polaków”.
„Do tej pory w wielu gruzińskich rodzinach wznosi się toast za jego pamięć” - skonkludował Saakaszwili.