Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odwiedziła dziś Katowice, gdzie wzięła udział w Europejskim Kongresie Gospodarczym. W czasie swojego wystąpienia niemiecka polityk nie ukrywała zadowolenia z faktu, że do władzy w Polsce powróciło ugrupowanie Donalda Tuska.

- „To prawda, że w ostatnich latach doświadczyliśmy wielu trudnych momentów, ale dzisiaj chciałabym powiedzieć rzecz następującą: Polska powraca”

- podkreślała.

W wywiadzie dla portalu wPolityce.pl były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski zwrócił uwagę, że Ursula von der Leyen przybyła do Polski natychmiast po ogłoszeniu rezygnacji z procedury w ramach art. 7 przeciwko Polsce.

- „To jest pokaz bezczelności. Przecież nic takiego w sferze istotnych zmian legislacyjnych się nie wydarzyło. Nie ma żadnych istotnych zmian, które usprawiedliwiałyby odejście od wdrożonej procedury w stosunku do zarzutów jakie stawiano wobec praworządności w Polsce. To oznacza, że ocena Polski jako państwa niepraworządnego była oceną polityczną, a nie oparta o na faktach prawnych. Dlatego dzisiejsze odejście od procedury pokazuje ingerencję w demokratyczne procesy w Polsce.”

- ocenił.

- „Najpierw we współpracy z ówczesną opozycją blokowano fundusze dla Polski, a teraz w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego KE te fundusze odblokowuje. Znosi procedurę z artykuły 7. Proszę zauważyć, wszyscy szukamy wpływów Putina na nasze procesy państwowe. A tu mamy naoczne dowody bezczelnej ingerencji na rzecz jeden ze stron walki politycznej oraz karania drugiej strony w państwie członkowskim. To jest sytuacja skandaliczna”

- dodał.

Premier Donald Tusk wyraził dziś zadowolenie, że „przewodnicząca KE powiedziała o potrzebie powołania pełnowymiarowego komisarza UE ds. obrony”. W tym kontekście red. Robert Knap pytał Waszczykowskiego, czy „Radosław Sikorski też wyemigruje do Brukseli”. Kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego zwrócił uwagę, że dziś nie ma takiego stanowiska, ponieważ w UE nie ma wspólnej polityki obronnej.

- „Rozumiem, że Sikorski może być promowany teraz właśnie na tę funkcję, gdzie pod sobą będzie miał programy zbrojeniowe. A jeśli miałby to być jednak komisarz ds. bezpieczeństwa i prowadzić taką politykę, to należałoby zmienić traktat. Należałoby wtedy upoważnić KE do prowadzenia polityki bezpieczeństwa. Oznacza to odebranie państwom członkowskim prawa weta, bo kwestie bezpieczeństwa są jak do tej pory ich prerogatywą”

- zauważył.