Gdzie było tabernakulum?
W pierwszych czasach chrześcijaństwa nie było więc procesji, nie było więc procesji, nie było też wystawienia, nie było także błogosławieństwa Przen. Sakramentem. Pierwsze wieki chrześcijaństwa znały ołtarz, lecz nie znały tabernakulum, w którym dziś kapłani przechowują Przen. Sakrament. Komunię świętą przechowywano w zakrystii lub chowano w srebrnej, czy też złotej gołąbce, zawieszonej pod baldachimem, ocieniajacym wielki ołtarz. Nowsze kościoły w Anglii, Belgii, Holandii posiadają obecnie najczęściej baldachimy czyli "cyborium" nad wielkim ołtarzem. Po dziś dzień wskazać można kościoły rzymskie, które przechowują owe gołąbki nie już dla Przenajświętszych Hostii, lecz jako pamiątkę (np. w katedrze Amiens - Francja).
Przechowywano też Eucharystię w niszy wyżłobionej w murze ściany lub w filarze. Ten ostatni zwyczaj pozostanie aż do XV i XVI wieku. Znamy wiele kościołów posiadających takie nisze inaczej zwane "wieżami eucharystyecznemii", bedącemi nieraz prawdziwymi dziełami sztuki pięknej. (Taka nisza n.p. znajduje się w kościele Marjackim w Krakowie). Wiadomo też zapewne czytelnikom, że mimo całego szacunku dla Njaśw. Eucharystji wolno było nie tylko kapłanom, lecz także zwyczajnym osobom świeckim nosić Ją, a to , albo w celu przyjęcia Jej w domu, albo też dla zaniesienia chorym. Kapłan skałdał dlatego Eucharystję nie jak dzisiaj na język, lecz na otwartą dłoń.
Ustanowieniem święta Bożego Ciała rozpoczyna chrześcijaństwo nowy okres czci dla Przen. Eucharystji.
Aż do XII w. cześć, oddawana Przenajświętszej Eucharystji, była, ma się rozumieć, czcią uwielbienia, ale nie posiadała jeszcze tego majestatu, jaki jej dziś nadajemy.
Nawet w czasie Mszy św. nie klękano, a poza Mszą Św. nie oddawano Przenajświętszemu Sakramentowi hołdu publicznego. Nie trzeba się tem gorszyć! Chrześcijanie ówcześni widzieli Eucharystję przede wszystkiem w ofierze Mszy św. Nie pojmowali zaś, aby trzeba oddawać szczególniejszą cześć Eucharystji także poza Mszą św. Bracia nasi z obrzędu bizantyjsko-katolickiego i bracia, odłączeni od nas, zachowali dotąd to samo nabożeństwo wyłącznie dla Mszy świętej.
Ośrodkiem całego nabozeństwa około Przen. Sakramentu była zatem tylko Msza św. , a nie Hostja Przen. poza mszą św.
Było to zupełnie naturalnym objawem, że ludzie wierzący w obecność Pana Jezusa w Eucharystji usiłowali Eucharystji oddawać cześć także poza Mszą św. Jeżeli Pan Jezus jest w Eucharystji rzeczywiście i stale obecny, dlaczego czcić Go tylko w czasie Mszy Św.? dlaczego Mu czci nie oddawać także poza mszą św.? Jeżeli Go poza Mszą Św. czcić nie będziemy, może się słusznie wydawać, że rację mają heretycy powstający przeciw tej czci! A takich heretyków wówczas nie brakło. Użył więc Pan Bóg heretyckiej niewiary, by prawdziwych chrześcijan do gorliwszej pobudzić czci dla Najśw. Sakramentu.
Zresztą nadszedł juz był czas, że sam Bóg wyraźnie czci zapragnął dla Eucharystji poza mszą św. Sam Bóg bowiem zażądał ustanowienia święta, które żeby stało się tryumfem Jezusa Chrystusa obecnego w Przen. Eucharystji. W roku 1208 błogosławiona Julianna z Mont Cornillon obok Liege, została nawiedzona widzeniem. Widziała glob księżycowy, cały promieniejący światłem, lecz prosta i ciemna linja przecinała jego środek. Plama ta oznaczała brak jakiegoś świeta w Kościele wojującym. Potrzebna była uroczystość szczególna dla uczczenia Eucharystji. Julianna oznajmia o swojem szczególnem widzeniu garstce biskupów i wskazuje im, że świętem dotychczas brakujacem w roku kościelnym jest uroczystość specjalna ku czci Przen. Sakramentu.
W r.1246 Święto "Corpus Christi" czyli "Ciało Chrystusowe" jest już ustanowione i ma być obchodzone we czwartek, przypadający zaraz po Trójcy Świętej, W r. 1261 Święto to jest już przepisane dla całego Kościoła. Papież Urban IV wskazuje sam najlepszy sposób obchodzenia tej uroczystości: "Chcą ożywić wiernych darami duchownymi i nakłonić ich do obchodzenia i czczenia tego święta, udzielamy 100 dni odpustu tym, który ze skruchą i po spowiedzi, uczęszczać będą dnia tego na jutrznię i na Mszę św. lub na pierwsze nieszpory. Oprócz tego, tym wszystkim, którzy obecni będą w czasie oktawy na jutrzni, nieszporach i Mszy św., odpuszczamy za każdym razem po 100 dni, jakby im się należała". W 1539, w trzy wieki po ustanowieniu Święta, Paweł II uznaje i zatwierdza bractwo Przenajświętszego Sakramentu.