Tak, tak. W Polsce nadal mamy do czynienia z takim krwawym rytuałem. Trudno bowiem inaczej niż wwzględami parareligijnymi czy antyreligijnymi usprawiedliwić tę nagonka sfory górniczych psów przeciw lekarzowi, który nie chciał zabić dziecka tylko dlatego, że było niepełnosprawne, trudno inaczej zrozumieć ten zapał w wyszukiwaniu lekarz, którzy nie chcą przypisywać kobietom trutki na dzieci; czy nie dostrzegają w zabójstwie lekarstwa na trumnę.
Nie ma racjonalnych argumentów za aborcją, nie ma powodów, by z taką agresją wyszukiwać i stygmatyzowac jej przeciwników. Jeśli więc się to robi, to powód musi być z innej sfery niż racjonalna. I tak jest. Obrońcy aborcji – w większości zapewne nawet nie zdając sobie z tego sprawy – służą jedynej istocie, która może cieszyć się z aborcji. Jest nią szatan, dla którego masowy mord niewinnych istot, pogrążanie się świata w sytuacji, w której to matki zabijają własne dzieci, a lekarze się do tego przyczyniają jest sytuacją wymarzoną, bo spełniającą wszystkie kategorie czarnej mszy. Psuedomszy na część szatana, którą sprawują aborcjoniści.
Na szczęście dla nich istnieje możliwość nawrócenia... Z tej drogi można zawrócić. I szczerze tego wszystkim aborcjonistom życzę.
Tomasz P. Terlikowski