- Jest to dobre rozwiązanie, pod warunkiem, że będzie wprowadzone zamiast CIT – u i nie tylko dla sieci wielkopowierzchniowych, tylko dla wszystkich firm w Polsce. Z tytułu wprowadzenia jednoprocentowego podatku zamiast CIT – u rząd będzie miał co najmniej dwa razy tyle niż do tej pory, przy radykalnie niższych kosztach po stronie przedsiębiorstw i aparatu skarbowego jeżeli chodzi o pozyskiwanie tego podatku. - mówi portalowi Fronda.pl Andrzej Sadowski, ekonomista, ekspert z Centrum im. Adamia Smitha.
Karolina Zaremba, portal Fronda.pl: Czy podatek od marketów jest dobrym rozwiązaniem?
Andrzej Sadowski, Centrum im. Adama Smitha: Podatki nie powinny być podatkami za karę, a tak jest w proponowanym rozwiązaniu, czyli podatku od sieci wielkopowierzchniowych. Konstrukcja podatku dla sieci wielkopowierzchniowych jest lepsza niż podatek CIT, który jest podatkiem nieefektywnym i najzwyczajniej głupim. Wiele polskich firm chciałoby zamiast CIT – u zapłacić podatek obrotowy jednoprocentowy.
Polski system podatkowy wymaga fundamentalnej zmiany, a nie dokładania do złych podatków, kolejnych. Jeżeli wprowadzimy podatek przychodowy dla sieci wielkopowierzchniowych, to powinien obowiązywać dla wszystkich podmiotów działających w Polsce. Z tego tytułu polski rząd będzie miał więcej, niż z CIT - u. Obniżanie CIT – u zmniejsza jego szkodliwość, natomiast nie przyniesie większych efektów. Natomiast zastąpiony podatkiem przychodowym jednoprocentowym byłby korzystny dla wszystkich – dla firm i budżetu państwa. Wbrew pozorom przy jednoprocentowym podatku budżet dostanie więcej, niż przy 19-procentowej stawce CIT – u.
Padają zarzuty, że w opodatkowanych marketach wzrosną ceny. Wówczas znowu to obywatele poniosą koszty takiego rozwiązania. Jak będzie w praktyce?
Jeżeli podatek od tzw. marketów ma być dodatkowym podatkiem obok nieefektywnego CIT – u, to tak się właśnie stanie. Trzeba pamiętać, że płatnikami podatków nie są banki, supermarkety, czy firmy – tylko konsumenci. Każdy z tych podatków jest wliczany do ceny towaru, czy usługi. Podatki zawsze powinny mieć niski charakter, z tego względu, że będą korzystne dla konsumenta. Niskie ceny biorą się przede wszystkim dlatego, że na rynku istnieje konkurencja. To ona sprawia, że płacimy mniej za dany towar, czy usługę. Przez długi czas nie mieliśmy konkurencji na rynku telekomunikacyjnym, przez co mieliśmy najwyższe ceny w Europie. Odblokowanie tego rynku i uwolnienie konkurencji sprawiło, że dzisiaj w Polsce te ceny są akceptowalne.
Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość wprowadzi podatek od marketów, czy nie uwolni się wówczas potencjału mniejszych przedsiębiorców, sklepikarzy, drobnych usług?
Problemy polskich małych sklepów wiążą się z problemami wysokiego opodatkowania pracy. Bez obniżenia opodatkowania pracy nie zmieni się obszaru, na którym te sklepy mogą konkurować. To, że duże sieci zapłacą podatek, nie zmieni faktu, że nadal będą miały innego rodzaju przewagi konkurencyjne na rynku. Dodatkowy podatek być może obniży im trochę zysku, ale nie zmieni faktu, że dla polskich małych sklepów wciąż barierą będą koszty pracy i różnego rodzaju czasochłonne i kosztochłonne procedury administracyjne. To jest miejsce, w którym rządy nic nie robiły, tylko zwiększały poziom barier wchodzenia na rynek. Duże sieci mogą łatwiej pokonywać te bariery, ponieważ mają na to pięniądze. Małe sklepy tych atutów nie posiadają.
Z Pana opinii wynika, że propozycja Prawa i Sprawiedliwości jest złym rozwiązaniem.
Jest to dobre rozwiązanie, pod warunkiem, że będzie wprowadzone zamiast CIT – u i nie tylko dla sieci wielkopowierzchniowych, tylko dla wszystkich firm w Polsce. Z tytułu wprowadzenia jednoprocentowego podatku zamiast CIT – u rząd będzie miał co najmniej dwa razy tyle niż do tej pory, przy radykalnie niższych kosztach po stronie przedsiębiorstw i aparatu skarbowego jeżeli chodzi o pozyskiwanie tego podatku. Nie będzie niepłacenia CIT – u, jak to miało miejsce do tej pory, a taka jest jego konstrukcja. Jednoprocentowy podatek od przychodu będzie zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, ale jako rozwiązanie dla wszystkich firm w Polsce, a nie tylko dla wybranych sieci.