Dwudziesty pierwszy wiek to zdecydowanie okres materializmu, racjonalizmu oraz humanizmu społecznego. Trend ten można zaobserwować w całej Europie Zachodniej, gdzie wyznawcy religijni są traktowani jako zacofana grupa społeczna, która nie jest jeszcze wystarczająco racjonalna i inteligentna aby odrzucić przestarzałe doktryny ograniczające wolność, szczęście i prawdziwy rozwój społeczny. Nic więc dziwnego, że pod wpływem takich dominujących paradygmatów, chrześcijaństwo podupada w całej Europie i jak to określił profesor Bogusław Wolniewicz można je porównać do tonącego statku.[i]
Sukces nauki oraz ogromny rozwój technologiczny z pewnością przekonuje rosnącą liczbę ludzi, iż religia jest faktycznie przeżytkiem, a każda racjonalna i inteligentna osoba powinna odrzucić stare doktryny religijne i stać się osobą w pełni racjonalną, inteligentną i “oświeconą”. Niemniej te “oświecone” poglądy nie mają nic wspólnego z głównym nurtem filozoficzno-społecznym nawet wśród nie-religijnych elit intelektualnych na Zachodzie. Pogląd iż ludzkość rozwija się z religijnego zacofania do racjonalnego społeczeństwa już dawno został odrzucony i jest w zasadzie postrzegany jako ekspresja zacofania oraz powierzchowności.
Pierwszym powodem tego odrzucenia była pierwsza i druga wojna światowa. Jeszcze na początku dwudziestego wieku prawie wszyscy ludzie na świecie głęboko wierzyli iż historia przebiega w jednym kierunku. Europejczycy byli inteligentni, wyedukowani, silni oraz zupełnie racjonalni, a reszta mogła się tylko uczyć od nich. Większość była pewna, że jest to jedyna droga do szczęścia dobrobytu oraz ogromnego rozwoju cywilizacyjnego. Wybuch pierwszej wojny światowej stał się ogromnym szokiem w tym intelektualnym myśleniu. Nikt nie mógł uwierzyć w to jak wyedukowani, oświeceni i racjonalni ludzie mogli tak rzucić się sobie do gardeł. Podczas gdy pierwsza wojna światowa mogła być usprawiedliwiona jako przypadek, druga wojna nie pozostawiła żadnych złudzeń i zachodnie elity społeczne zaczęły głęboko kwestionować podstawy całej cywilizacji rozumu.
Drugim powodem odrzucenia materializmu był rozwój komunizmu na świecie. Jak jest to powszechnie wiadomo idea komunizmu nie zrodziła się w głowach polityków, mieszczan czy robotników, lecz racjonalnych intelektualistów. Karol Marks, Paul Lafargue, Karol Kautusky, Leon Trotski, Antoni Gramsci oraz setki innych aktywistów komunistycznych byli głęboko racjonalnymi ludźmi, którzy pisali opasłe tomy tekstów na tematy społeczno-polityczne. Wszystkie teksty elit komunistycznych były do bólu racjonalne i wychodziły z założenia iż całą egzystencję ludzką da się zrozumieć oraz kształtować za pomocą racjonalizmu.
Można więc śmiało zaryzykować stwierdzenie, że komunizm był kwintesencją rozwoju okresu oświecenia i progresu cywilizacji zachodniej. Obiecywał on ogromny progres społeczny poprzez stworzenie społeczeństwa zbudowanego na racjonaliźmie. Wykorzenienie wszystkich uprzedzeń, religii i nieracjonalności miało stworzyć idealną egzystencję bez wyzysku, niesprawiedliwości oraz konfliktów. Postępująca racjonalizacja oraz rozwój technologiczny miały również nieuniknienie doprowadzić do powstania racjonalnego raju na ziemi. Nic więc dziwnego iż komunistyczna ideologia osiągnęła niesamowity sukces i rozprzestrzeniła się na cały świat w 20 wieku. Chiny, Peru, Angola, Sri Lanka, Kazastan, Uzbekistan, Turkmenistan, Kyrgyzstan, Mongolia, Laos, Kambodża, Korea Północna, Kuba, Somalia, Etiopia, Kongo, Jemen, Wenezuela, Brazylia oraz wiele innych krajów przechodziły eksperymenty z komunizmem, a w prawie każdym kraju na świecie partie komunistyczne starały się przejąć władzę i stworzyć państwo komunistyczne. Ponieważ cel zakończenia wszelkich problemów ludzkości był tak inspirująca, tak wielu ludzi na całym świecie było w stanie zrobić wszystko aby osiągnąć ten wymarzony cel.
Oczywiście ta utopijna wizja komunistów się nie spełniła i gdziekolwiek komunizm został wprowadzony, skutkiem był terror, ludobójstwo i ogromny zastój społeczno-ekonomiczny. Nawet w krajach które uniknęły ogromnych prześladowań, a cała transformacja przebiegała w miarę pokojowo, rezultaty nadal były dalekie od oczekiwanych. Żaden komunistyczny kraj nie był w stanie stworzyć nawet stabilnego społeczeństwa niezależnie od kultury, narodu czy położenia geograficznego.
Była to niezaprzeczalna porażka materializmu nawet dla najbardziej racjonalistycznych intelektualistów i nie było to niczym zaskakującym. Już na początku dwudziestego wieku zauważył to Frederyk Nietszche. W swoich racjonalistycznych analizach społecznych doszedł do wniosku, iż życie ludzkie to ciągłe zmagania pomiędzy różnymi grupami społecznymi, a jedyny racjonalny sens takiej egzystencji, to ciągłe zwiększanie władzy i siły swojej grupy. Wszelkie wielkie ideały o wolności, demokracji, obiektywizmie, tolerancji oraz współczuciu są i powinny być cynicznie wykorzystywane dla własnej korzyści. “Dążenie do prawdy” było iluzją i “dążenie do siły” liczyło się w zupełnie racjonalnym świecie, co było później wyrażone ideą “nadczłowieka”.[ii] Z tej perspektywy dwie wojny światowe oraz mordy komunistyczne są oczywistą konsekwencją skrajnie racjonalistycznego rozumowania. Innymi słowy racjonalni ludzie mogą kooperować, handlować oraz być tolerancyjni kiedy im to się opłaca, ale równie dobrze są w stanie mordować, kraść i niszczyć jeżeli są przekonani iż na tym skorzystają. W racjonalnym umyśle nic nie stoi na przeszkodzie aby wybrać swoje przekonania, ponieważ nie ma ostatecznie głębszego sensu w życiu niż maksymalizacja własnych zdolności do przetrwania oraz swojego pożytku. W rzeczy samej, z punktu widzenia ewolucyjnego lepiej jest dominować nad innymi niż kooperować co zawsze może okazać się zgubne. Ponieważ idealnej równości społecznej nie da się stworzyć pomiędzy ludźmi jak to pokazały komunistyczne eksperymenty, ludzka egzystencja staję się wtedy ciągłymi zmaganiami o dominację tak jak to twierdził Nietzsche.
Zrozumienie to doprowadziło do depresyjnej tendencji w Europie Zachodniej, a nieustanny progres cywilizacyjny stanął nagle przed ścianą. Projekt racjonalizacji społeczeństwa okazał się wielką porażką, a zachodni intelektualiści stanęli pod ścianą. Ten pesymistyczny klimat doprowadził do idei wielokulturowości. Zakładała ona stworzenia nowego balansu pomiędzy religijnością, kulturą i niesprawdzonym materializmem. Skrajnie racjonalistyczne społeczeństwo Europejskie miało być balansowanie przez napływ nowych kultur i w ten sposób wykorzystać siłę racjonalizmu, a jednocześnie wskrzesić wartości duchowe. W ten sposób zachodnie grupy ateistyczne przestały być głównym autorytetem w społeczeństwie i stały się jedynie jedną z sił w społeczeństwie, które rywalizują na równi z grupami religijnymi, czy kulturowymi co jest bardzo łatwe do zaobserwowania w głównych debatach politycznych.[iii]
Podczas gdy generalne konkluzja odnośnie racjonalizacji społeczeństwa była jak najbardziej słuszna, sposób zaradzenia tej sytuacji jest katastrofalny. Zakładał on bowiem jeszcze silniejsze parcie w tym samym kierunku pod przykrywką nowego humanizmu zwanym post-modernizmem. Elity zachodnie zaczęły angażować się w jeszcze bardziej skomplikowaną inżynierię społeczną, czego wyrazem są ciągłe próby podminowywania kościoła katolickiego, zwalczanie wszelkiego rodzaju wartości kulturowych, które są mianowane uprzedzeniami oraz wspieranie wszelkich innych religii i obcych kultur . Tak więc lepszą nazwą dla tak zwanej post-modernistycznej rzeczywistości byłaby hyper-modernistyczna rzeczywistość, co jest wiarą w to iż rozum może kształtować każdy aspekt ludzkiego życia.
Już sam pomysł mieszania skrajnie różnych kultur i zwalczania swojej kultury mógł się zrodzić jedynie w skrajnie zracjonalizowanym zrozumienia świata zakładającym, iż porządek społeczny można łatwo osiągnąć poprzez wykorzenienie nierówności społecznych czy ekonomicznych. Oczywiście dekady komunizmy udowodniły jak bardzo mylne jest to założenie, a rdzenna kultura, religia oraz wartości mają centralną rolę dla stabilnego społeczeństwa. Nie jest więc niczym zaskakującym, że cały projekt wielokulturowości okazuje się również nie sprawdzać. Już w 2008 roku, Angela Merkel i David Cameron oficjalnie odrzucili pomysł wilokulturowości ponieważ problemy mnożą się każdego roku we wszystkich krajach Europy Zachodniej, niezależnie od kultury, poziomu nierówności społecznych, zamożności obywateli czy polityki państwowej.[iv]
Brak możliwości dalszego postępu oraz rosnące patologie sprawiają iż coraz częściej intelektualiści mówią o dekadencji i upadku cywilizacji. Trend ten zaczął się od wpływowego niemieckiego filozofa Oswalda Spengler na początku 20 wieku, a w dzisiejszych postawa ta jest już tak rozpowszechniona iż doprowadziła do powstania “szkoły deklinologii” we Francji i Niemczech.[v] Oczywiście dla kogoś kto dogłębnie przestudiował rozwój cywilizacji zachodniej nie jest to zaskakujące, ponieważ religia chrześcijańska była centralnym aspektem rozwoju całej cywilizacji. Wszyscy najwybitniejsi naukowcy, filozofowie oraz wynalazcy byli niezaprzeczalnie racjonalnymi ludźmi, ale jednocześnie odznaczali się dogłębną religijnością. Centralni myśliciele dla rozwoju cywilizacji tacy jak Kartezjusz, David Hume, John Locke, czy Baruch Spinoza byli w stanie przedstawiać argumenty w ściśle racjonalny sposób, lecz jednocześnie byli głęboko religijnymi ludźmi. Nie był to wybór pomiędzy religijnością a racjonalizmem, lecz raczej harmonijne połączenie obu aspektów egzystencji ludzkiej. Na przykład Baruch Spinoza twierdził iż:
“Nasze działania, te pochodzące w pożądania i zdefiniowane przez rozum i siłę są zawsze dobre. Reszta może być albo dobra albo zła. Tak więc w życiu najważniejsze jest perfekcyjne zrozumienia i rozumu, tak dalece jak to możliwe I to samo jest najwyższym szczęściem i błogosławieństwem, co jest niczym innym jak zaspokojeniem duszy która powstaje z intuicyjnej wiedzy Boga: teraz aby doprowadzić do perfekcji rozumowanie nie ma nic ważniejszego niż zrozumienia Boga... wiedza natury rzeczy która ja nazywam intuicyjną albo trzeciego rodzaju, jest silniejsza I bardziej znacząca niż uniwersalna wiedza drugiego rodzaju. Pomimo przedstawianie w pierwszej części że wszystkie rzeczy są zależne od Boga, to ta demonstracja, chociaż ciągle uzasadniona i usytuowana po za wszelkimi wątpliwościami, nie wpływa na nasz umysł tak bardzo niż kiedy to samo zrozumienie wywodzi się z aktualnej esencji rzeczy która zależy od Boga.”[vi]
Powyższy przykład nie jest odosobniony i nawet w 1900 roku główna siła industrializacji Europejskiej była siła mocno religijną. Liczba prac o tematyce religijnej na wszystkich uniwersytetach angielskich przewyższała liczbę jakichkolwiek innych prac naukowych. Dopiero w późnym okresie 20 wieku trend ten się zmienił i doktryny duchowego rozwoju straciły swoją pozycję w świecie akademickim.[vii] Religia zawsze pełniła ogromna role społeczną, jednocząc społeczeństwo, temperując skrajny egoizm, nadając głęboki sens istnieniu ludzkiemu oraz kreując głęboką siłę cywilizacyjną.
Z doświadczeń ostatnich stuleci, można śmiało zaryzykować stwierdzenie iż religia odgrywała kluczową rolę w rozwój cywilizacji Zachodu. Gdyby rzeczywistość była ograniczona tylko do materializmu, a rozum byłby jedyną funkcją poznawczą ludzi, rozwój sztuki, nauki, handlu oraz progres kulturowy byłyby nie osiągalne. Egzystencja ludzka byłaby ograniczona ciągłymi zmaganiami, próbami podminowania innych oraz ciągłą niepewnością. W takiej materialistycznej egzystencji zbudowanie czegoś konstruktywnego byłoby niemożliwe jak to pokazały racjonalistyczne eksperymentu komunizmu. Dzisiejsze patologie cywilizacyjne właśnie wynikają z tej tendencji ekstremalnej racjonalizacji społeczeństwa oraz zaniku głębszych wartości religijnych. Podczas gdy racjonalizm był centralną częścią rozwoju naukowo-społecznego, jego ekstremalny rozwój w dzisiejszych czasach staje się suchą racjonalizacją wszystkie pozbawioną głębszych aspektów życia. Prowadzi to do marksistowskiego sposobu widzenia świata, gdzie za każdym rogiem postrzega się chęć wyzysku, a cała egzystencja jest ciągłym zmaganiem różnych interesów społecznych.
Nowe odkrycia fizyki kwantowej pokazują, iż cały świat jest dużo bardziej skomplikowany niż to się do tej pory wydawało. Nawet na poziomie atomowym rzeczy nie wydarzają się tak jak by było można się tego spodziewać w czysto racjonalistycznym świecie. Obraz jaki wyłania się z nowych odkryć to świat który przypomina organizm biologiczny raczej niż racjonalną maszynę jak to jest uważane przez ateistów. Oznacza to iż religia pełni znacznie większą rolę niż mogłoby się to wydawać. Zanik prawdziwej religijności może faktycznie prowadzić do upadku cywilizacji tak jak się o tym już mówi, a próba racjonalizacji społeczeństwa można przyrównać do nowego kultu religijnego, którego głównym mottem jest wiara w to, że jeśli ludzie staną się wystarczająco racjonalni, to utopia społeczna zostanie osiągnięta.[viii]
Brak argumentów przeciwko materializmowi społecznemu utwierdza wielu ludzi, w tym także księży w Europie zachodniej, iż religia jest w rzeczywistości “opium dla mas” jak to rzekomo powiedział Karol Marks. Podminowuje to prawdziwą wiarę, która staje się powierzchowna oraz pozbawiona prawdziwej mocy przynoszenia pożytku innym, czy też kształtowania społeczeństwa. Przetrwanie chrześcijaństwa może zależeć od tego czy elity duchowe są w stanie w inspirujący sposób rzucić wyzwanie materializmowi społecznemu. Czy będą w stanie przekonać ludzi iż trend się nie sprawdził; że skrajnie racjonalistyczne zrozumienie świata nie jest prawdziwym jego zrozumieniem, lecz racjonalizacją; i że religia ma ogromny wpływ na każdy aspekt naszego życia tworząc rozwój cywilizacyjny i społeczny. Zrozumienie jak ogromną wartość religia chrześcijańska posiada, a co za tym idzie prawdziwa wiara jest w stanie przynosić pożytek całemu społeczeństwu i chronić od patologii które się rozwijają w obecnym świecie. W takiej sytuacji obrona wartości religijnych oraz inspirowanie następnych pokoleń nie będzie problemem. Przykładem tego może być wielkie odrodzenie religijności w Stanach Zjednoczonych, gdzie chrześcijańscy przywódcy duchowni tacy jak Frank Turek, William Lane Craig, Dinesh D'Souza czy William Dembiński bez przeszkód rzucają wyzwanie największym ateistom na świecie, wygrywając z nimi debaty w argumentacji naukowej. Jak to ujął akademicki filozof William Lane Craig:
“Kiedy zacząłem studiować filozofię w latach siedemdziesiątych, było bardzo niewielu wpływowych filozofów chrześcijańskich. Kiedy chciałem robić mój doktorat na temat istnienia Boga myślałem że muszę jechać do Wielkiej Brytanii żeby znaleźć kogoś kto byłby pozytywnie nastawiony do promowania mojej pracy. Niemniej dzisiaj chrześcijańska filozofia jest wszędzie na uniwersytecie i na naszych najlepszych uniwersytetach znajdziesz filozofów chrześcijańskich wykonujących dobrą pracę i dających świadectwo Jezusowi. To jest nieporównywalna transformacja, która się dokonuje w anglo-amerykańskiej filozofii na przełomie ostatnich 40 lat. Pomiędzy najbardziej wpływowymi będą Alvin Plantiga który jest profesorem filozofii na uniwersytecie Rotterdam... stworzył on doktorat w chrześcijańskiej filofozii oraz imponującą kadrę filozofów na uniwesytecie w Rotterdam. Na przykład Peter van Inwagen wpływowy metafizyk.Tomasz Flint i Alfrod Fidoso. Dwóch doskonałych filozofów w specjalizacji średniowiecznej, Tomasz flint wykonuje bardzo dobrą pracę w zakresie wiedzy i wolności. Po za tymi przykładami, można wskazać na Eleonre Stump na uniwersytecie St Louis. George Mavrodes ostatnio przeszedł na emeryturę z uniwersytetu zachodniego Michigen, William Alston bardzo rozpoznawalny amerykański filozof ostatnio przeszedł na emeryturę był na uniwesyteci Syracuse i miał bardzo duży wpływ... Dallas Willard w Kalliforni, po prostu bardzo wielu ludzie jak w całym kraju I w anglii, ludzie jak Richard Swinburne na uniwersytecie Oxfordskim, Marilyn McCord Adams ostatnio przeniósł się z Yale do Oxfordu. Brian Lefhow amerykański filozof, żydowski kolega który stał się chrześcijaninem i jest teraz na Oksfordzie. Więc po prostu ogromny, ogromny Renesans się dokonuje w tej dyscyplinie. Ci ludzie których wspomniałem to nie są jakieś mgliste postacie. To są ludzie którzy publikują w pierwszoplanowych instytucjach naukowych, w najlepszych wydawnictwach akademickich jak Oxford University Press, Cambridge University Press and Cornell University Press i tak dalej. To są filozofowie których praca jest z najwyższej półki i są często prezydentami profesjonalnych organizacji filozoficznych jak zgromadzenie amerykańskich filozofów i tym podobne. To jest naprawdę niesamowite. Myślę że najlepszym dowodem tych zmian był artykuł pojawił się w 2001 roku, w świecko-humanistycznej czasopiśmie naukowym PHILO, od mojego kolegi i świeckiego filozofa Quentina Smitha na uniwersytecie zachodniego Michigan. W tym artykule Smith lamentuje nad rozpadem świeckości na amerykańskiej akademii, co się teraz wydarza na uniwersytetach amerykańskich, szczególnie na wydziałach filozoficznych... Opisuje on również jak filozofia stała się inspirującą siła dla najbardziej zdolnych umysłów zapisujących się na uniwersytety dzisiaj. Ocenia on iż pomiędzy jedna czwarta, a jedna trzecia wszystkich amerykańskich filozofów to teiści i wielu z nich odrodzeni chrześcijanie... Uniwersytety są najbardziej wpływowymi instytucjami które kształtują nasze społeczeństwa i argumenty pomiędzy intelektualistami w jednej generacji będą miały wpływ na następną generację ludzi na ulicach oraz głęboko zmienią sposób w jaki postrzegamy świat i żyjemy. Jeśli można wpłynąć na uniwersytety dla Chrystusa, tak żeby chrześcijaństwo było poważną siłą na uniwersytecie. Wspomoże to kulturową zmianę, dzięki czemu chrześcijaństwo ciągle będzie słyszalne jako intelektualnie uzasadniona opcja. To będzie oznaczało iż ewangelia będzie mogła być nauczana jako poważna alternatywa, że osoba może poważnie rozważać swoje oddanie dla Chrystusa, że jest to racjonalne i będzie ogromnie korzystne dla chrześcijaństwa i kościoła.” [ix]
Michal Zawadzki
Bogusław Wolniewicz, “Bogusław Wolniewicz 11 Kościól bezzębny a zielony sztandar. Islam”, Głos Racjonalny, 2014. Retrieved from https://www.youtube.com/watch?v=NoPXsv8TCnw
[ii] Friedrich Nietzsche, Beyond Good and Evil, tłumaczenie Helen Zimmern, Produced by John Mamoun, Charles Franks, David Widger Proofreading Team, (The Project Gutenberg EBook, 2013), p. 77
Friedrich Nietzsche, “X. Friedrich Nietzsche: Also sprach Zarathustra”, Die Literatur des 19. Jahrhunderts. Retrieved from www.literaturwissenschaft-online.uni-kiel.de
[iii] BBC One, “Are religions unfair to women?”, The Big Questions, 2014. Retrieved from https://www.youtube.com/watch?v=aPwsPf6vpxw
BBC One, “ Is there a God”, the Big Question Debate 15 January 2012, video time: 18:20. Retrieved from https://www.youtube.com/watch?v=sb1N9WQd4KU
BBC One, “Is there a difference between a religion and a cult?” the Big Question, 2012. Retrieved from https://www.youtube.com/watch?v=Spe9JbmDOms
[iv] David Cameroon, Munich Speech on Multiculturalism, odtworzone z: http://www.youtube.com/watch?
v=VsGQvOq8cEs
[v] Oswald Spengler, Der Untergang des Abendlandes, (Bibliographisches Institut, Auflage, 2007)
Sacha Molitorisz, 2011, “Society is past its use by date, the Age Entertaiment”, the Age, 2 December 2011 http://www.theage.com.au/entertainment/movies/society-is-past-its-use-by-date-20111202-1oajg.html
[vi] Benedict de Spinoza, The Ethics (Full Title In Latin: Ethica Ordine Geometrico Demonstrata), translated by R. H. M. Elwes, (Project Gutenberg, 2003), p. 91, p. 104
[vii] Jacques Barzun, From Dawn to Decadence: 500 Years of Western Cultural Life 1500 to the Present, (New York: Harper Perennial, 2000), p. 10
[viii] Intelligence Squared Debate, “Atheism is New Fundamentalism”, Master of Wellington College, London, 27 November 2009
[ix] William Lane Craig, “Philosophy (Dr. William Lane Craig)”, Dr Craig Video, 2011, czas: 21:00. Odtworzone z https://www.youtube.com/watch?v=17DL_MWORH8