O tym, że Alan Chambers, prezes Exodus International przeżywa poważny kryzys, było wiadomo już rok temu, gdy zaczął otwarcie atakować i wykluczać z listy referencyjnej psychoterapeutów zajmujących się terapią nieakceptowanych skłonności homoseksualnych. W międzyczasie ponad połowa organizacji współpracujących z Exodus wycofała się z tej współpracy. Zrobiło to np. "Living Hope". Z jednej strony szkoda, że przestaje istnieć dobrze rozwinięte zrzeszenie organizacji współpracujących by autentycznie pomagać osobom homoseksualnym, o dobrze rozpoznawalnej nazwie. Z drugiej strony od dłuższego czasu praca Exodus koncentrowała się raczej na próbach "uzdrawiania z homoseksualizmu" za pomocą modlitwy i samopomocy w grupach wsparcia niż na kierowaniu osób cierpiących do kompetentnych terapeutów.
Jako psycholog podchodzię ze sceptycyzmem do licznych świadectw nadzwyczajnego i natychmiastowego "uzdrowienia z homoseksualizmu mocą Jezusa" publikowanych przez Exodus International w internecie. Aby autentycznie pomóc osobie homoseksualnej potrzebna jest długoterminowa praca z kompetentnym terapeutą. Grupa wsparcia, czy modlitwa mogą najwyżej być elementem wspomagającym rozwój osobistych zasobów psychicznych i duchowych ludzi cierpiących ze względu na nieakceptowane skłonności homoseksualne.
Bogna Białecka