„Tak zwane jasełka, wystawiane w SPATiF-ie, to jawne żarty z tradycji i wiary. To wyraz wielkiej nietolerancji, agresywnej w stosunku do osób myślących inaczej niż organizatorzy tej imprezy. Na zdjęciach widzę naigrawanie się z Maryi, św. Józefa, Dzieciątka Jezus i wielką waginę namalowaną na ścianie” – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” poseł Andrzej Jaworski. Parlamentarzysta zwrócił się z pytaniem do producenta piwa, który jest sponsorem klubu o stanowisko ws. sylwestrowej zabawy, o czym pisaliśmy na Fronda.pl TUTAJ.
„Mamy nadzieję, że społeczeństwo nas poprze, a poprzez swoje działania da także odpowiedź na to, czy chce kupować produkty od firmy, która sponsoruje obrażanie katolików i tego, co jest nam drogie” – dodaje poseł Jaworski w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”. Parlamentarzysta, który informację o skandalicznej zabawie w SPATiFie zamieścił na swoim Facebooku zapewnia, że ma już sygnały od wielu osób, popierających bojkot produktów grupy Żywiec.
Kontrowersyjnymi imprezami w sopockim SPATiFie zainteresowała się także częstochowska Akcja Katolicka, która także wystosowała pismo do firmy Heineken (sponsor klubu). Organizacja również zapowiedziała szeroki bojkot produktów marki Heineken oraz Żywiec w całej Polsce.
Grupa Żywiec SA na pytania „Naszego Dziennika” odpowiada lakonicznie: „Imprezy, które odbyły się w SPATiF, były zorganizowane z inicjatywy klubu i nie były konsultowane z Grupą Żywiec”. Firma tłumaczy, że klub jako niezależny podmiot gospodarczy nie musiał konsultować pomysłów na imprezy z Grupą Żywiec.
Z kolei, Arkadiusz Hronowski, szef SPATiF-u, uważa, że ta impreza interesuje tylko polityków. „To była impreza zamknięta, biletowana. Nikt nikogo nie obrażał, a nasi goście dobrze się bawili” - podkreśla w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim”.
MBW/Fronda.pl/Dziennikbaltycki.pl/Naszdziennik.pl