"Niewątpliwie Stanowisko Episkopatu ma znaczenie dla wielu senatorów, ale ja wiem, że Konstytucja stanowi o pozytywnym oddzieleniu Kościoła od państwa. Senatorowie mają obowiązek słuchania swoich wyborców, a nie zastanawiania się jaki jest stosunek poszczególnych instytucji, nawet tych bardzo ważnych w Polsce. Konstytucja mówi, że senatorowie i posłowie nie mogą być związani żadnymi instrukcjami zewnętrznymi. Źle by było, żeby tego typu głosy były traktowane jako instrukcja jak głosować" - mówił Borusewicz.
Borusewicz przyznał również, że to co mówi Episkopat o in vitro to zwykła instrukcja dla polityków jak mają głosować: "Tak. Uważam, że jest to przekroczenie tej konstytucyjnej normy. Oczywiście biskupi, jako obywatele mogą wyrażać swoją opinię, ale nie mogą dawać instrukcji, bo jest rozdział Kościoła od państwa. Jeżeli tak by nie było, to biskupi zastąpiliby parlament. A to już nie ten czas. Kiedyś tak było. Byli w parlamencie, albo go zastępowali w czasach średniowiecza. Ale to już nie ten czas" - mówił marszałek Senatu.
mod/Polskie Radio