Włoscy bracia opublikowali na swojej stronie internetowej komunikat, którego część przytaczamy poniżej:
„Od 9.stulecia papieże – a między nimi wielu świętych – wyposażało floty i przedsiębrało środki obronne, aby odeprzeć – oczywiście uzbrojony – napór Muzułmanów. Chcieli poprzez to ochronić wiarę katolickę tam, gdzie nie była zabezpieczona przed mahometańską inwazją.
Papież Franciszek tymczasem chciał dzięki swojej podróży na Lampedusę sprowadzić cały problem do prostej formuły: istnieją ubodzy, którzy chcą dostać się do bogatych egoistów. Ci jednak pozwalają im umierać na morzu, a tymi winnymi bogaczami jesteśmy my wszyscy.”
Piszą dalej:
„Nawet jeżeli to przesłanie zawierałoby nieco prawdy, to nie można w ten sposób przedstawiać problemu, który obarczony jest tak poważnymi komplikacjami. Jest prawdą, że nie wolno odmawiać człowiekowi, którego życie jest zagrożone, potrzebnej pomocy. Jednak jednocześnie nie można wspierać masońskiego planu stworzenia jednego, wielokulturowego społeczeństwa. Zwłaszcza, gdy idzie o papieża oraz o obronę wiary.”
„Gesty i słowa papieża Franciszka stały pod znakiem niezwykle postępowego urposzczenia, aż do celebracji Mszy na okręcie wyposażonym w sakralne przedmioty zrobione ze złomu. Są to gesty, które mają na celu szybkie zdobycie popularności wśród konkretnej publiki, a zwłaszcza wśród mediów.” - czytamy na końcu komentarza włoskiej gałęzi Bractwa św. Piusa X.
PCh/katholisches.info