Komisja Europejska grozi rozpoczęciem procedury w sprawie naruszenia prawa UE, jeżeli Polska, Węgry oraz Austria do czerwca nie przystąpią do relokacji uchodźców.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej premier Beata Szydło zaznaczyła, że mimo to nie ustąpi. Jak podkreśliła:
"Nie ma zgody polskiego rządu, by przymusowo zostały narzucone kwoty uchodźców".
„Mimo że większość państw członkowskich regularnie składa nowe zobowiązania i prowadzi relokację, Węgry, Polska i Austria jako jedyne nie dokonały relokacji ani jednej osoby. Stanowi to naruszenie ich zobowiązań prawnych, zobowiązań podjętych wobec Grecji i Włoch oraz zasady sprawiedliwego podziału odpowiedzialności” – podała Komisja Europejska, wzywając wyżej wymienione kraje do niezwłocznego rozpoczęcia relokacji, grożąc rozpoczęciem procedury o naruszenie prawa UE.
Podczas konferencji prasowej szefowa polskiego rządu przypomniała, że nasz kraj angażuje się w pomoc humanitarną.
"Udzielamy pomocy zarówno dotyczącej leczenia osób poszkodowanych, jak i odbudowy domów. To są konkretne projekty i wymierna pomoc. Włączamy się w te wszystkie akcje, które prowadzi Unia"- tłumaczyła. Szydło zwróciła jednocześnie uwagę, że poprzedni rząd zgodził się na przyjęcie do Polski uchodźców, a obecnie co chwila zmienia zdanie w tej sprawie.
"Platforma cały czas nas oszukuje. Jaki będzie końcowy efekt? Oni będą bezwzględnie popierali politykę narzucaną przez Unię Europejską"- podkreśliła. Premier wskazała, że nie ma zgody polskiego rządu, aby przymusowo narzucać kwoty uchodźców, a stanowisko naszego kraju jest uznawane przez coraz więcej państw. Jak przyznała, naszym obowiązkiem jest pomoc humanitarna.
JJ/PAP, TVP Info, Fronda.pl