„Był tutaj, w USA, Bibi Natanjahu, premier jednego państwa białych ludzi w Morzu Islamu. I to jest nasz strategiczny sojusznik, bo Iran buduje bomby atomowe, a nikt nie robi nic, żeby ich powstrzymać. Jednak Wam w Europie tego nie pokazują, bo albo ona śpi albo celowo chodzi o propagandę” – przekonywał Wojciech Cejrowski. I dodawał, że „prezydent Obama jest antysemitą” oraz muzułmaninem.
„Z kolei sam prezydent Obama jest antysemitą, jak wielu Murzynów. Tutaj Murzyni z Żydami się po prostu nie lubią. To się zaczęło pewnie w Nowym Jorku i Obama ma to w sobie, tym bardziej, że to muzułmanin. Wspiera Iran i nic nie robi, żeby ich zatrzymać. Natanjahu jest wspaniałym mówcą i zebrał więcej oklasków w Kongresie niż sam Obama. Należy zadusić Iran sankcjami, żeby zatrzymać ten program atomowy i rozmontować te wszystkie bunkry i urządzenia” – mówił znany podróżnik.
Cejrowski skomentował też sprawę zabójstwa Borysa Niemcowa. Powiedział, że o Rosji wiemy już tyle, że nie powinno nas to dziwić.
„My już o Rosji wiemy wystarczająco dużo więc dziwić nas nie powinno, że pułkownik KGB stosuje takie metody w polityce. Demokracja jest późnym wynalazkiem, więc nie znaczy, że jest najlepsza i wieczna. Nie ma więc nic dziwnego, że w Rosji nie ma demokracji, a naiwnością jest to, że tam nie będą strzelać do opozycji” – stwierdził gość „Radia Wnet”.
Dodał też, że grozi nam obecnie III wojna światowa. Tym groźniejszy jest fakt, że, jego zdaniem, amerykańskiemu imperium „niestety gaśnie światło”. „Ale te imperium wyjdzie z tego, albowiem za dwa lata Obama pójdzie, i oni też pójdą” – powiedział Cejrowski.
bjad/radiownet