Prześladowania chrześcijan zaostrzają się – wynika z raportu dla 2014 roku opublikowanego przez papieskie stowarzyszenie „Aiuto alla Chiesa che Soffre” (Pomoc Kościołowi w potrzebie). Okazuje się, że aż w 55 krajach świata zwiększyła się liczba prześladowań na tle religijnym. Sytuacja pod tym względem zmieniła się jedynie w sześciu państwach. Według relacji włoskiego dziennika „La Stampa” większość krajów, które dopuszczają się prześladowań, to kraje muzułmańskie.
W niemal wszystkich państwach, w których zaszły w ogóle jakieś zmiany „w warunkach mniejszości religijnych ma miejsce pogorszenie sytuacji” – czytamy w opublikowanym dziś w Rzymie dokumencie. Niestety, prześladowania nie są domeną jedynie agresywnych tłumów czy fanatyków: dochodzi także do coraz większych problemów ze strony prawnej i konstytucjonalnej – czytamy dalej.
Papieskie stowarzyszenie wzięło w swojej analizie pod uwagę 196 państw z całego świata. Wyniki badania „oznaczają, że w 30 proc. przeegzaminowanych krajów – w okresie od października 2012 roku do czerwca 2014 roku – sytuacja grup religijnych się pogorszyła (…). Wydzieliliśmy ponadto 26 państw, w których poziom pogwałceń wolności religijnej został określony jako ‘średni’ lub ‘wysoki’, a w których w ciągu ostatnich dwóch lat nie zanotowano znaczących zmian. Jeżeli więc do tych 26 państw dodamy 55, w których doszło do zaostrzenia sytuacji, otrzymujemy sumę 81 państw na 196 – a więc nieco powyżej 40 proc. – w których wolność religijna jest ograniczona lub zmniejsza się” – kontynuuje raport.
Państwa, w których sytuacja wolności religijnej jest najgorsza, to w dużej mierze kraje islamskie. Włosi podają długą listę: Afganistan, Arabia Saudyjska, Egipt, Iran, Irak, Jemen, Libia, Malediwy, Nigeria, Pakistan, Republika Środkowoafrykańska, Syria, Somalia, Sudan.
Do tego dochodzą jeszcze kraje, w których prześladowania mają związek z działaniami autorytarnych rządów. Są to: Azerbejdżan, Birma (Mjanma), Chiny, Erytrea, Korea Północna i Uzbekistan.
Oczywiście – w globalnych prześladowaniach najbardziej cierpią chrześcijanie. To właśnie wyznawcy Chrystusa pozostają tymi, którzy – jako mniejszości religijne – są otaczani największą pogardą i nienawiścią na świecie. Włosi tłumaczą, że wynika to z obecności chrześcijan na całym świecie – a także z ich liczebności. Co warte uwagi, znaczące prześladowania cierpią także muzułmanie – i to zwłaszcza ze strony innych muzułmanów, a także ze strony autorytarnych reżimów.
Raport podkreśla, że sytuacja chrześcijan jest zła także w „cywilizowanych” krajach Zachodu. Papieskie stowarzyszenie wskazuje, że za napięcia religijne w naszej części świata odpowiada „agresywny ateizm”, liberalny laicyzm oraz przypływ imigrantów z obcych zachodowi kultur. To głęboka prawda – widzimy to także w Polsce. Państwo odrzucając Boży porządek i prawo naturalne siłą tego faktu przeradza się w państwo niemoralne, o skłonnościach totalitarnych. Liberalizm, który niepodzielnie panuje w rządzących Polską elitach, nie chce zaakceptować innej wykładni rzeczywistości niż ta, która jest zatrutym owocem szaleństwa ślepego w istocie rozumu. Zadaniem wszystkich Polaków jest dziś doprowadzić do zmiany władzy na taką, która w trwały sposób umieści chrześcijańską tradycję w centrum życia publicznego. W przeciwnym wypadku, choć zewnętrznie zbliżymy się do Europy, to w rzeczywistości cofniemy się w mroki barbarzyństwa, które nie znało jeszcze naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Paweł Chmielewski