Półki w supermarketach już zalegają dyniami, fikuśnymi strojami, ciasteczkami przypominającymi ucięte palce. Tych gadżetów jest nawet więcej niż palet ze zniczami i wiązankami. Znak, że Halloween za pasem. Kto by tam pamiętał, że święto Wszystkich Świętych...

 

Nie zamierzam pisać kolejnego potężnego elaboratu o tym, że świętowanie Halloween to nie jest „tylko zabawa”. Że jeśli poszukamy u źródeł tego zwyczaju, to dowiemy się, że pochodzi on z tradycji pogańskiej, z celtyckich uroczystości ku czci boga śmierci Samhaina. „Później tradycja ta została zawłaszczona przez satanistów, którzy noc z 31 października na 1 listopada połączyli z czarnymi mszami, orgiami seksualnymi i obrzędami jednoczenia się z demonami. W niektórych sektach było to związane nawet ze składaniem ofiar z ludzi” - mówił o. Aleksander Posacki, znany demonolog.

 

Jednak mało kogo takie argumenty obchodzą. Dopóty w swoim własnym życiu nie doświadczą realnego działania Złego, dopóki będą wierzyli, że nawet „jasełkowy satanizm” niesie ze sobą realne zagrożenia dla życia duchowego. Oczywiście, nie twierdzę, że ktoś po udziale w halloweenowej zabawie z wydrążoną dynią zostanie opętany i diabeł zacznie wyginać jego ciałem w nieludzki sposób. Chcę tylko zwrócić uwagę na to, przed czym wielokrotnie ostrzegają egzorcyści – nawet takie niewinne praktyki, zwłaszcza takie, co do których genezy nie jesteśmy pewni, albo zwyczajnie o niej nie wiemy, mają moc otwierania naszej duszy na działanie Złego. Niejako, zapraszania go. „Nawet zabawa nie gwarantuje bezpieczeństwa, bo zły duch nie zna się na żartach. Zwłaszcza gdy wchodzimy na jego teren, gdy „dotykamy” rzeczy zakazanych przez Boga, gdy przekraczamy pewne granice, które są często niewidzialne. Stąd należy raczej „dmuchać na zimne”. Wiele osób traktowało wywoływanie duchów jako zabawę, a kończyło się na zniewoleniach duchowych” - ostrzegał Posacki.

 

Tym, co najbardziej irytuje mnie w powracającym co roku odgrzewanym kotlecie z dyni jest bezmyślne małpowanie amerykańskich zwyczajów. Jakbyśmy nie mieli swoich własnych. Tak się składa, że święto Wszystkich Świętych, tak mocno wpisane w polską tradycję i kulturę, jest o wiele piękniejszym i bogatszym zwyczajem niż prymitywne, w dodatku pachnące okultystyką halloweenowe zwyczaje. Może ktoś powiedzieć, że chrześcijanie po raz kolejny coś krytykują, czegoś zakazują, a sami niczego nie zaproponują.

 

Stop. Proponujemy. I to nie tylko zapalanie zmarłym zniczy na nagrobkach (choć to także piękny zwyczaj). Od kilku ładnych lat grupa księży z archidiecezji gdańskiej proponuje alternatywę, która ma przypomnieć o prawdziwym znaczeniu Wszystkich Świętych, a 1 listopadowi przywrócić pierwotne znaczenie. Holy Wins (dosł. Święty zwycięża) to modlitewne czuwania, które promują zupełnie odwrotne niż Halloween wartości – radość, życie, światłość, świętość. - Łatwo jest grzmieć i krytykować Halloween, i jest to pewnie potrzebne, ale my postanowiliśmy pójść o krok dalej i dać coś w zamian – mówił w rozmowie z Info.wiara.pl ks. Krzysztof Borysewicz, jeden z pomysłodawców akcji. – Chcemy zachwycić się ludźmi, którzy w swoim życiu praktykują chrześcijańskie cnoty. Dlatego naszej modlitwie uwielbienia towarzyszyć będą relikwie świętych, które pościągaliśmy z różnych parafii – dodał.

 

Holy Wins w archidiecezji gdańskiej to nie jedyna taka inicjatywa w Polsce. W Warszawie na przykład w wigilię uroczystości Wszystkich Świętych odbędzie się Żoliborska Procesja Świętych. Rozpocznie się ona od Eucharystii w parafii świętych Alberta i Rafała na Rudzie (ul. Gwiaździsta 17) 31 października o godz. 18:00. Po Mszy świętej nastąpi przemarsz z relikwiami świętych i błogosławionych do grobu bł. ks. Jerzego Popiełuszki, przy parafii św. Stanisława Kostki. W programie warszawskiego Holy Wins jest jeszcze konkurs na najciekawsze przebranie za świętego oraz agapa w Sanktuarium bł. ks. Jerzego.

 

Jestem przekonana, że jeśli wpiszesz sobie w wyszukiwarkę, drogi Czytelniku, hasło „holy wins” z pewnością znajdziesz szereg propozycji w różnych miejscach Polski. Nie musisz tego dnia małpować amerykańskich zywczajów. Możesz przeżyć wigilię Wszystkich Świętych naprawdę wyjątkowo... 

 

Marta Brzezińska