Żydzi z Izraela nie chorują na nowotwory. Leczą się naturalnymi metodami, przez to ich umieralność na nowotwory jest stukrotnie mniejsza, niż na tzw. zachodzie - pisze na swojej stronie Robert Brzoza.

Okazuje się, że w 2004 roku z 7,4 mln osób zamieszkujących Izrael zmarło na raka… 152 osoby, co daje 0,4 osoby na dzień. W tym samym czasie w Niemczech zmarło 220 tys osób, czyli 601 osób dziennie. W Polsce w 2005 roku na nowotwory złośliwe (100 schorzeń) zachorowało 125,672 osoby, a  w 2010 roku – 140,564 osoby, co daje 344 i 382 osób dziennie. W 2011 roku zachorowało 144 336 osób, co daje blisko 400 osób dziennie.

Do tych statystyk państwa żydowskiego należy dodać niesamowity szczegół: te 0,4 osoby dziennie dotyczy… nie żydów, co jeszcze bardziej komplikuje sprawę. Z tego wynika, że judaistyczni Żydzi wyeliminowali nowotwory. Czyżby żydzi odkryli lekarstwo na raka? 

Okazuje się, że to - jak pisze Brzoza - że to jak słyszymy o leczeniu nowotworów naturalnymi metodami, czyli: 

  • Witamina B 17/leatrile/amigdalina – badania doktora John A. Richardson, które popularyzuje G. Edward Griffin.  Filmy: Pokonaj raka.

  • Witamina C – leczenie wlewami z askorbinianu sodu. 

  • Olej z konopi indyjskich – badania Christiny Sanchez, biologa molekularnego z Uniwersytetu Compultense w Madrycie.

  • Soda oczyszczona, badania włoskiego lekarza Tullio Simoncini,

oznacza, że nie jest to mrzonka, tylko prawda. Żydzi odkryli ją co najmniej kilkanaście lat temu. Żydzi nie używają chemioterapii, radioterapii, czyli „cudownych” metod wymyślonych w korporacyjnych laboratoriach. Gdyby stosowali te metody, to śmiertelność na nowotwory byłaby zbliżona do zachodnich. 

Żydzi stosują naturalne metody leczenia!

Prawda to czy fałsz, nie wiadomo!

mko/martabrzoza.pl