Bartoszowi D. z Chełmży grożą trzy lata więzienia pod zarzutem skatowania psa. Jego rodzina spotyka się z falami nienawiści. Tak zwani ,,obrońcy zwierząt'' zapominają, że w pierwszej kolejności powinni szanować ludzi.
Psa przebywającego pod opieką mężczyzny znaleziono pobitym. Miał wybite zęby, uraz kręgosłupa i inne dolegliwości.
Bartosza D. oskarżono o znęcanie się nad zwierzętami za co grozi mu kilkuletnie więzienie.
Sam pies był już leczony w Czechach, a wkrótce jedzie do Portugalii.
Mężczyzna twierdzi, że jest niewinny, a na psa się przewrócił. Czy tak było, czy nie, jest drugorzędne.
On sam a także jego rodzina spotkali się z olbrzymią nienawiścią zwłaszcza w internecie.
Trzeba przy tym pamiętać, by nie przesadzać. Maltretowanie zwierząt zawsze jest skandalem i zasługuje na karę zwłaszcza jako poważne zaburzenie porządku społecznego. Trzeba wystrzegać się przy tym postaw zwierzęta humanizujących, a dehumanizujących ludzi, w rodzaju porównań, że sprawcy ,,należy zrobić to, co on zrobił zwierzęciu''. To karygodne.
mod