To, że Magdalena Środa opowiada bzdury nie jest niczym nowym. Można nawet powiedzieć, że od jakiegoś czasu rywalizuje ona w poziomie głupoty z innym luminarzem polskiej filozofii Janem Hartmanem. Nie jest także niczym nowym, że obraża ona normalne rodziny. Tym razem zdecydowała się uderzyć w zdrowe, pełne rodziny i uznała, że wychowują one dzieci dla pedofilii. - Kiedy widzimy dzieci z takiej rodziny, jaką wymarzył sobie biskup Michalik, czyli hierarchicznej, tradycyjnej, gdzie dziecko jest wychowane w duchu posłuszeństwa i szacunku dla autorytetów, gdy jest potulne i wychowane w strachu bożym – to jest idealną ofiarą dla kościelnego pedofila – oznajmiła Środa w wywiadzie dla portalu naTemat.pl.
A chwilę potem sugeruje, że podczas spotkań przekomunijnych księża molestują dziewczynki. - Zawsze byłam przerażona, jak widziałam małe dziewczynki chodzące na spotkania przedkomunijne. Gdyby dzieci w szkołach miały edukację seksualną to pewne same wiedziałby jak się przed pedofilami chronić i jak komunikować dorosłym “zły dotyk”. Kościół nie daje na to swojej zgody, bo lepiej gdy dzieci są naiwne, posłuszne i nic nie wiedzą o zagrożeniach seksualnych ze strony dorosłych – powiedziała w rozmowie z portalem naTemat.pl
I trudno nie zadać pytania oburzonym wypowiedzią na temat wpływu rozwodu na dzieci arcybiskupa Michalika, o to, czy nie dostrzegają oni, że Magdalena Środa obraziła wszystkich normalnych rodziców, a także ogromną rzeszę księży...
TPT/naTemat.pl