Sieć sklepów "Empik", która w ubiegłym roku z okazji Bożego Narodzenia promowała się satanistą nawołującym do mordowania chrześcijan oraz kobietą chlubiącą się zamordowaniem dziecika nienarodzonego, teraz proponuje małym dzieciom okultystyczną grę.
W sklepie tym można kupić grę towarzyską "Voodoo", która promuje praktyki magiczne i nawiązywanie kontaktu z szatanem. O sprawie poinformowała najpierw "Gazeta Polska Codziennie". Rzecz skomentował z kolei na łamach "Radia Maryja" ksiądz profesor Andrzej Zwoliński z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Duchowny ocenia praktykę sieci sklepów "Empik" w jednoznacznie negatywny sposób.
- Bezpośredni kontakt z takimi grami jest niebezpieczny, wiąże się z propagowaniem okultyzmu. Skutki religii opętańczej, bo taka nazwa też jest stosowana wobec „Voodoo”, są bardzo niebezpieczne. One bagatelizują treści demoniczne. Dziecko kontaktując się z tego typu grami nabiera przekonania, że można się bawić treściami, które powodują otwarcie się na zło - powiedział.
Gra jest przeznaczona dla dzieci od 7 roku wzwyż. To oznacza, że Empik proponuje małym dzieciom głęboką deprawację ich dusz, zachęcając je do kontaktowania się ze światem demonicznym i odrzucaniem Bożego przykazania przeciwnego czarom. Widać stąd jasno, że efekty szatańskiej i aborcyjnej kampanii reklamowej z ubiegło roku trzymają się mocno: diabeł w Empiku to już po prostu codzienność.
bjad