W mediach usłyszeliśmy informację, że Rosja chce podważyć niepodległość Litwy, Łotwy i Estonii. Agencja Interfax informuje, że rosyjska Prokuratura Generalna bada, czy w 1991 roku władze Związku Radzieckiego miały prawo uznać niezawisłość tych trzech byłych radzieckich republik. Czy podważenie niepodległości Litwy, Łotwy i Estonii wpisuje się w prowokacje, które stosuje Rosja?
Wydaje mi się, że to co twierdzą teraz Rosjanie i prokuratura rosyjska, to jest jakiś obłęd, ci panowie są pozbawieni rozumu, nie znają historii. Przypomnę, że to Rosja najechała na kraje nadbałtyckie i dokonała okupacji mordując inteligencję, także mówienie o tym, że to były kiedyś Republiki Radzieckie jest fałszowaniem historii. To pytanie można również odwrócić. Czy Rosja Radziecka miała prawo obalić cara? Czy nie warto by się teraz wobec tego pochylić nad Leninem, Stalinem, Trockim i nie podważyć tego, że oni dokonali zamachu na prawowitą władzę w Rosji, czyli na cara. Może niech od tego zacznie prokuratura rosyjska. Potem niech udowodni, że to było zgodnie z prawem – później możemy dalej dyskutować. Jakaś paranoja!
Jak Pan Generał myśli, jaki jest cel tego typu działań?
Służy to przede wszystkim propagandzie rosyjskiej, która zastrasza ludzi, robi ferment w ich głowach, szczególnie wśród Rosjan. My i kraje bałtyckie przyzwyczailiśmy się już do fermentu rosyjskiego, natomiast sami Rosjanie niekoniecznie. To, co robi Rosja z podważeniem niepodległości Litwy, Łotwy i Estonii jest jakąś paranoją.
Czy podważenie niepodległości krajów bałtyckich wpisuje się w jakąś strategię zaatakowania Litwy, Łotwy i Estonii przez Rosję?
Przede wszystkim żadne decyzje prokuratury rosyjskiej nie są wiążące dla nikogo na świecie poza samą Rosją. Moskwa może sobie podejmować różne decyzje, nikogo to nie wystraszy, ani nikt tego nie przyjmie, ponieważ są to działania niezgodne z międzynarodowym prawem. Ponadto, nie da to biletu do napaści na kraje nadbałtyckie, gdyż są to przecież kraje NATO. Sojusz Północnoatlantycki pokazał, że jest jednolity, że reaguje jednoznacznie.
Jak powinniśmy reagować na takie doniesienia rosyjskie?
Nie powinniśmy przekazywać informacji w taki sposób, w jaki to robimy, czyli strasząc ludzi. Ewentualnie powinniśmy wprowadzić do naszej propagandy informacyjnej ośmieszanie tego, co próbują robić Rosjanie. Czyli akcent powinien paść nie na przekazaniu informacji propagandy rosyjskiej, ale na jej ośmieszeniu. To co propaganda rosyjska robi mieści się w kategoriach paranoi, choroby psychicznej. Proszę zwrócić uwagę, że teraz cały świat zadaje pytanie „co Rosjanie chcą zrobić”. Trzeba to ośmieszyć! Nacisk naszej propagandy powinien być skierowany właśnie na to, bo to co oni mówią nie jest wiarygodne. Także możemy to tylko ośmieszyć i jeszcze raz ośmieszyć!