Poniżej publikujemy fragment rozmowy, jaką przeprowadził z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na premiera Konrad Piasecki:
Mówi pan, że zostawiłby pan jakichś ministrów. A czy mógłby pan zastanowić się nad pozostawieniem jakichś ministrów, gdyby to wynikało z politycznych rozmów: znaczy gdyby pan wchodził w koalicję z Platformą Obywatelską, jak rozumiem.
- Tak, mógłbym. Z jakąś częścią.
Czyli na przykład z konserwatystami z Platformy?
- Cała ta instytucja konstytucyjna, o której mówimy, czyli konstruktywne wotum nieufności, odwołuje się do instytucji wolnego mandatu każdego posła, a więc niezależnie od tego, że ja będę rozmawiał z klubami, to będę apelował czy odwoływał się także do odpowiedzialności każdego polskiego posła i posłanki.
Chociaż pan wie, że nie ma wielkich szans na to, żeby się skutecznie odwołać.
- To jest pana opinia, panie redaktorze.
A pańska jest taka, że jest szansa?
- Moja jest taka, że zawsze w polityce są szanse.
To prawda. Wie pan już, kiedy wniosek, kiedy debata?
- W przyszłym tygodniu najprawdopodobniej.
W przyszłym tygodniu będzie wniosek o zamianę Tuska na Glińskiego.
- To jest wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu pana premiera Donalda Tuska.
I ten wniosek jest już gotowy? Pan go zna, przeczytał? Podoba się panu?
- Tak.
Dlaczego pan ma zostać premierem zamiast Donalda Tuska w tym wniosku?
- Dlatego że obecny rząd nie rozwiązuje problemów Polaków, nie rozwiązuje kwestii społecznych, nie przygotował społeczeństwa do kryzysu, w którym jesteśmy w tej chwili. Jest bardzo wiele dysfunkcji, jeżeli chodzi o funkcjonowanie państwa. Ten rząd jest po prostu nieprofesjonalny i niewydajny.
A jeśli podczas tych rozmów z politykami pan zobaczy, że nie ma szans na zwycięstwo, że wszyscy liderzy partyjni, wszyscy posłowie, na których mógłby pan ewentualnie liczyć, powiedzą: Panie Piotrze, panie profesorze, proszę na nas nie liczyć - to pan się wycofa?
- Nie. Myślę, że trzeba doprowadzić to do głosowania. Jak mówię: głosowanie ostateczne to jest odwołanie się do wolnego mandatu każdego posła, niezależnej decyzji każdej posłanki, każdego posła.
Hasło Prawa i Sprawiedliwości: "Oni mają kryzys, my mamy receptę" to jest również pańskie hasło?
- W jakimś sensie tak.
Na co ma pan tę receptę?
- Na przykład na walkę z kryzysem...
Na wzrost gospodarczy? Na bezrobocie?
- No oczywiście, że tak.
Gliński odniósł się również do wypowiedzi prof. Krystyny Pawłowicz. "Jeżeli Pan się odwołuje do stylu czy formy wypowiedzi pani profesor Pawłowicz, to ja się z tymi wypowiedziami nie zgadzam - właśnie jeśli chodzi o formę czy o niekulturalny styl wypowiedzi. Natomiast jeżeli chodzi o meritum, to nie ma w Polsce, w tej chwili, potrzeby wprowadzania tego rodzaju rozwiązań prawnych" - tłumaczył prof. Gliński.
AM/RMF FM/Interia.pl