Karolina Zaremba, portal Fronda.pl: Rosjanie inwigilują polskie służby. Chodzi o wyciek informacji na temat polskiego wojska, a dokladniej numery telefonów służbowych polskich oficerów. Jaki jest stan polskich służb, skoro nie potrafiliśmy nawet zabezpieczyć podstawowych danych polskiej armii?
Jarosław Zieliński, PiS: Czasem odnoszę wrażenie, że obce służby wiedzą więcej o stanie polskiej obronności niż polskie społeczeństwo. Jest to sytuacja bardzo niebezpieczna. Tylko mniej więcej wiemy jaki jest stan naszej armii, ponieważ propaganda rządowa pokazuje, że jest lepiej niż jest naprawdę. Z drugiej strony nasz kontrwywiad wojskowy nie jest w stanie skutecznie działać. Takie dane, które powinny być chronione dostają się w ręce obcych służb. Świadczy to o bardzo złej kondycji polskiej armii i polskich służb specjalnych. Nie są one nadzorowane we właściwy sposób, w związku z tym nie funkcjonują poprawnie. Przez osiem lat były pozostawione same sobie, nie budowano ich potencjału, nie stawiano ambitnych zadań i z tych zadań nie rozliczano. Ministrowie obrony narodowej byli słabi. Przypomnę choćby ministra Bogdana Klicha. Wszystkie te czynniki dały taki efekt, że to co powinno być chronione, jest tej ochrony pozbawione. Jest to kompletna kompromitacja polskich wojskowych służb specjalnych. Daje to smutny obraz naszego państwa i jego kondycji. Widać, że państwo nie jest sprawne. Zresztą, czego możemy oczekiwać, skoro ten, kto najlepiej rozpoznawał stan struktury państwowej, czyli były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz zdefiniował ten stan tak, jak słyszeliśmy na „taśmach prawdy” - „kamieni kupa”.
Prawu i Sprawiedliwości zarzuca się, że mówimy, że „Polska jest w ruinie”. Nikt tak nigdy nie powiedział. Platforma Obywatelska nie znalazła żadnej tego typu wypowiedzi wśród polityków PiS-u, mimo usilnych poszukiwań. W ten sposób mówił minister z Platformy i niestety jak się okazuje miał w tym dużo racji jeśli chodzi o funkcjonowanie państwa i jego struktur. „Kamieni kupa” to właśnie ruina, ale do ruiny struktur państwowych – nie Polski – doprowadziła koalicja PO – PSL.
Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory. W jaki sposób macie zamiar odpowiedzieć na tego typu skandal? Jak zadbać o bezpieczeństwo Polski?
Kiedy powstanie rząd, to w pierwszej kolejności zostanie powołany specjalny minister koordynator do spraw służb specjalnych. Poprzez diagnozowanie potrzeb i reagowanie na nie, zacznie on powoli, ale skutecznie i systematycznie odbudowywać sprawne siły i kondycję polskich służb specjalnych. Wymagają one nadzoru, ale także pomocy finansowej, czy koncepcyjnej. Potrzebni są sprawni szefowie oddani państwu, a nie tak jak do tej pory było – partii rządzącej. Tacy, którzy nie będą pozwalać na to, by służby podejmowały inne działania niż te, które są zapisane w ustawach. Trzeba również przyjrzeć się temu, czy jest odpowiedni potencjał kadrowy, należy zapewnić szkolenia. Należy korzystać z doświadczeń najlepiej funkcjonujących służb na świecie. Oczywiście nie może być też rozrzutności. Będziemy wprowadzać te rozwiązania w ramach podstawowej zasady – wybrane funkcje ustawowe muszą być sprawnie wykonywane, na to muszą być odpowiednie środki, musi być nadzór, właściwe diagnozy i korekty, a osoby odpowiedzialne, które nie są w stanie wykonać poleceń, muszą zostać zastępione przez nowe.
Czy ktoś powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności jeżeli chodzi o ten wyciek informacji?
To nie jest tylko sprawa natury służbowej. Moim zdaniem jest to także sprawa w wymiarze prokuratorsko – karnym. To powinna zbadać prokuratura, ponieważ chodzi o dane prawnie chronione. Ktoś, kto łamie prawo, lub nie wykonuje swoich obowiązków tak, by uniemożliwić działanie osobom trzecim, w tym wypadku obcym służbom – powinien za to odpowiadać karnie, nie tylko służbowo. Oczekuję, że zajmie się tym prokuratura.