Kolejną śmierć, która jest efektem rzekomo bezpiecznej, bo legalnej aborcji, już szeroko komentują obrońcy życia. - Nigdy więcej – podkreślają Students for Life of America w specjalnym oświadczeniu. - Modlimy się za tę młodą kobietę i jej rodzinę i zobowiązujemy się, że zrobimy wszystko, by zakazać wszystkich aborcji, i by nigdy kobieta nie czuła, że zabicie dziecka w niej jest jej jedynym wyborem – dodali studenci z ruchu obrony życia. Ojciec Frank Pavone wezwał zaś stan Maryland do zamknięcia instytucji, w którym zabija się dzieci i ich matki.
Nie jest to pierwszy taki przypadek w Stanach Zjednoczonych. Na skutek powikłań po zabójstwach prenatalnych umierają tam dziesiątki kobiet. Niestety kliniki aborcyjne nie prowadzą statystyk, które pozwoliłyby ustalić rzeczywistą skalę tego śmiercionośnego procederu. Jedno jest jednak pewne, nawet ze szczątkowych informacji jakie docierają do opinii publicznej, powikładania poaborcyjne są o wiele częstszą przyczyną śmierci, niż powikłania po rzekomo nieprzeprowadzonych aborcjach.
TPT