Zakończył się właśnie 67. Turniej Czterech Skoczni. Zwycięzcą w tym roku, zgodnie z przewidywaniami, został Japończyk Ryoyu Kobayashi, który dołączył do elitarnego grona skoczków, którym udało się zwyciężyć we wszystkich czterech konkursach TCS. Do tej pory udało się to tylko Niemcowi Svenowi Hannawaldowi oraz - w zeszłym roku - Kamilowi Stochowi. Niemałą radość sprawił Polakom Dawid Kubacki, który został dziś rekordzistą skoczni w Bischofshofen, skacząc na odległość 145 metrów w kwalifikacjach. Do pełni szczęścia jednak trochę zabrakło.
Kobayashi po pierwszej serii był na czwartym miejscu, jednak jego strata do Markusa Eisenbichlera była niewielka – ledwie czteropunktowa. W drugiej serii Japończyk nie dał jednak żadnych szans pozostałym skoczkom i odlatując na odległość 137.5 metra zapewnił sobie zwycięstwo zarówno w dzisiejszym konkursie, jak i w całym turnieju.
Drugie miejsce zajął dziś Dawid Kubacki, trzecie Austriak Stefan Kraft. Kubacki po pierwszej serii zajmował drugą lokatę, jednak jego drugi skok był nieco słabszy i w efekcie nie miał szans na wygraną z Kobayashim. Zabrakło mu również kilku punktów do znalezienia się na podium całego TCS.
Drugie miejsce w turnieju zajął Niemiec Markus Eisenbichler, trzeci był jego rodak Stephan Leyhe. Tuż za nim znalazł się Dawid Kubacki. Kamil Stoch skończył TCS na miejscu szóstym, Piotr Żyła na 19, Jakub Wolny – 29, Stefan Hula – 36, Aleksander Zniszczoł – 51, Maciej Kot z kolei zajął dopiero 61 lokatę.
dam/Fronda.pl