List do premiera, w którym to libertarianie domagają się debaty w celu przygotowania ustawy dopuszczającej możliwość uprawy i posiadania konopi indyjskich w celach medycznych, podpisali: były minister zdrowia, Marek Balicki, Olga Sipowicz czyli Kora oraz jej mąż, Kamil Sipowicz.
Pismo libertarianie rozpoczynają od stwierdzenia, że „istnieje wiele doniesień na temat Pana młodości i tego, że palił Pan marihuanę”. Po czym sugerują, że "gdyby Pan miał mniej szczęścia i został skazany w młodości za posiadanie marihuany, nie byłby dziś premierem".
„Być może, w Pana przypadku to drobne, niewinne szaleństwa młodości, które nie miały większego wpływu na Pana przyszłość. I tak powinno być - kilka jointów, win i długie włosy to w naszej ocenie nie są przestępstwa, bo przede wszystkim brakuje poszkodowanego, ofiary. Pan jednak jest zwolennikiem penalizacji tego pierwszego” - dodają.
Jak wskazują zwolennicy palenia marihuany „rekreacyjni konsumenci, tacy jak 40 proc. obecnej młodzieży i Pan oraz Pana znajomi w przeszłości, nie są zbrodniarzami. Karanie ich jest wielką pomyłką ostatnich lat” .
Według autorów listu „konopie pomagają w łagodzeniu objawów PTSD, cukrzycy, padaczki, PMS, choroby Alzheimera, choroby Leśniowskiego-Crohna, jaskry, łagodzeniu bólów związanych ze stwardnieniem rozsianym, a także bólów miesiączkowych, reumatycznych i migrenowych. Ponadto znoszą złe samopoczucie podczas chemioterapii nowotworów, pobudzają apetyt u chorych na AIDS i zmniejszają napięcie przedmiesiączkowe”.
Do listu dodano historie pacjentów, dla których marihuana jest lekarstwem uśmierzającym ból, przywracającym apetyt, uśmiech oraz sen.
List trafi do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pod koniec kwietnia.
Jak informuje dziennik.pl libertarianie oczekują od premiera otwartej debaty w celu zmiany prawa obecnie wykluczającego zastosowanie kwiatów konopi w medycynie. Proponują też przygotowanie ustawy dopuszczającej możliwość uprawy przynajmniej 1-3 roślin konopi indyjskiej przez pacjentów oraz ich opiekunów, a także posiadanie choćby określonej ilości suszu i przetworów z konopi w celach medycznych.
Zapowiadają także możliwość podjęcia przez nich kolejnych kroków:
- W przypadku braku reakcji z Pana strony Partia Libertariańska wykorzysta wszelkie dostępne, demokratyczne środki, aby wspomóc zakończenie tej oburzającej wojny z pacjentami i ich lekarstwem. Nie wykluczamy złożenia wniosku o referendum w sprawie dopuszczenia uprawy i posiadania marihuany w celach medycznych. Jesteśmy przekonani, że obywatele Polski tak jak my nie widzą przestępstwa w chęci człowieka do polepszenia jakości swojego życia, a często też i jego wydłużenia.
Puki co nic nie wiadomo czy libertarianie będą się także domagać refundacji na marihuanę paloną w celach leczniczych.
Ab/.dziennik.pl