Zbliżają się obchody 150 rocznicy Powstania Styczniowego. Jest wiele ciekawych oddolnych inicjatyw. Weźmie pan w nich udział?

 

Jeżeli jest gorszy kretynizm niż Powstanie Warszawskie, to jest nim Powstanie Styczniowe.

 

Dlaczego tak pan uważa?

 

Było absolutnie bez szans, nawet jakichkolwiek szans. Było robione bez głowy na czystym porywie ludzi, którzy nie chcieli iść do wojska bo była branka. Absolutnie żadnych szans wtedy nie było. Jeszcze Powstanie Listopadowe miało jakieś ręce i nogi. Dlaczego tak nie czcimy Powstania Wielkopolskiego, zaczęło się o podobnej porze roku i było udane? Tylko to kretyńskie i idiotyczne. Czemu Polacy muszą czcić każdy kretynizm? Jak mówił hrabia Tarnowski: „fałszywa historia jest matką fałszywej polityki”. Dlatego, że w polskiej historiografii czczone jest Powstanie Styczniowe, trzeba potępić to powstanie i trzeba całkowicie odciąć się od tego. Wszelkie kretynizmy muszą być potępione z całą stanowczością.

 

Czyli pan w żadnej uroczystości związanej z rocznicą powstania nie weźmie udziału?

 

Jeżeli będzie taka uroczystość, która będzie symbolicznym procesem tych, którzy wszczęli Powstanie Styczniowe i symbolicznego skazania ich co najmniej na 5 lat kryminału, to z chęcią wezmę w tym udział.

 

A uroczysta Msza Święta w intencji poległych powstańców?

 

To co innego, to zupełnie inna para kaloszy. Powstańcy nie są niczemu winni. Mówię o tych, którzy wywołali to powstanie.

 

Rozmawiał Jarosław Wróblewski