Być może gości nie ma tu tyle, co w muzeum historii naturalnej Smithsonian, ale rezultat jak na nowy, prywatny projekt, jest spektakularny. W ciągu pierwszego roku istnienia Muzeum Stworzenia odwiedziło je blisko pół miliona Amerykanów.
Gablot z ilustracją ewolucji gatunków tu nie ma. Są za to sceny biblijne, schematy i diagramy, które wspierają dosłowne odczytanie pierwszej księgi Biblii, prezentują historię świata z biblijnego punktu widzenia.
Przyjeżdżają tu chrześcijańskie rodziny, by razem z dziećmi podziwiać dzieło stworzenia, którego autorem jest Bóg. Zdaniem niektórych, jest to jedyne muzeum, do którego wierzący rodzice wręcz powinni przyprowadzać swoje dzieci. Szkoły wystarczająco indoktrynują je ewolucjonizmem a tu mogą zobaczyć inną wersję zdarzeń, dowiedzieć się, gdzie Darwin się mylił.
- Jeżeli ktoś popiera teorię ewolucji, to popiera także moralne i społeczne wartości, które za nią idą - mówi jeden z odwiedzających wystawę. Dodaje, że ewolucja wychodzi od odrzucenia Boga, a prowadzi do poparcia dla aborcji i zmiany pojęcia małżeństwa.
[video:http://www.youtube.com/watch?v=k-N_auGnDWU'/>
AJ/Msnbc.msn.com