Poprzedni numer „Tygodnika Powszechnego” poświęcony był ideologii gender. Na jego okładce mogliśmy zobaczyć ks. Dariusza Oko i podpis: „Młot na gender”. Artykuł o kapłanie wywołał jego głęboki sprzeciw i ostrą reakcję. Ks. Oko powiedział, że „Tygodnik Powszechny” to piąta kolumna w Kościele, a jego działanie można porównać do konia trojańskiego. Na zarzuty kapłana odpowiada we wstępniaku do najnowszego numeru „TP” ks. Adam Boniecki.
„Według oceny niektórych naszych adwersarzy, dla „Tygodnika Powszechnego” nie ma już miejsca w Kościele. Tymczasem w profetycznej wizji papieża wprost przeciwnie. Wiele z tego, za co obrywaliśmy, teraz odnajduję w programowym papieskim dokumencie” - były redaktor senior „TP”.
Gdyby ktoś z nas w „Tygodniku” napisał, że woli „Kościół poturbowany, poraniony i brudny, bo wyszedł na ulice, niż Kościół chory z powodu zamknięcia się i wygody kurczowego przywiązania do własnego bezpieczeństwa”, gdyby powiedział, że Kościół „zatroskany o to, by stanowić centrum”, w końcu „zamyka się w gąszczu obsesji i procedur” (...) „prawdziwi katolicy” by powiedzieli: „zdrajcy” i spytali, „o jakim oni piszą Kościele?” - prognozuje ks. Boniecki.
„A w sferze moralności... jakże niebezpieczne musiałoby się wydać „prawdziwym katolikom” (którzy „Tygodnika” ze wstrętu nie czytają, choć odsądzają go od czci i wiary) twierdzenie, że „istnieją normy lub przykazania kościelne, które mogły być bardzo skuteczne w innych epokach, ale które nie mają już tej samej siły wychowawczej jako drogi życia. (...). Albo nawoływanie do umiaru „w przykazaniach dodanych później przez Kościół, aby życie wiernych nie stało się zbyt uciążliwe oraz aby nie przemienić naszej religii w niewolę, skoro miłosierdzie Boże chciało ją mieć wolną” (43)” - wylicza redaktor senior „TP”.
Podane przez niego cytaty pochodzą z adhortacji apostolskiej „Evangelii gaudium” papieża Franciszka. Ks. Boniecki uważa, że z jej zrozumieniem mogą być w Polsce kłopoty. Redaktor „TP” przywołuje jeszcze słowa papieża Franciszka o „błogosławionych, którzy wprowadzają pokój” i konstatuje: „No właśnie”.
Beb/Tygodnik.onet.pl