Powstania miały silny wpływ na naszą niepodległość, przyczyniły się do jej odzyskania?
Każde powstanie było przejawem ducha niepodległości narodu polskiego. Od zaborów tych powstań było bardzo wiele. Choć tylko trzy z nich można uznać za wygrane. Jednym z nich było powstanie Orląt lwowskich, które wybuchło 1 listopada 1918 r. Nie zmienia to oceny, że Powstanie Kościuszkowskie, Listopadowe czy Styczniowe, choć od strony militarnej były klęską, to od strony duchowej okazały się zwycięskie. Pokazywały światu, że Polska domaga się niepodległości. To była mobilizacja społeczna. Zwróćmy uwagę, że wszystkie pokolenie pod zaborami przeżywały osobiście każde z tych powstań. One miały ogromną siłę, która umacniała Polaków, że nie można godzić się na niewolę, być podwładnym zaborcy. Suma tych powstań przyczyniła się do odzyskania niepodległości w 1918 r. Bili się o nią również nasi rodacy na wszystkich frontach podczas I wojny światowej.
Janusz Korwin-Mikke powiedział mi, że Powstanie Styczniowe było jeszcze większym kretynizmem niż Powstanie Warszawskie. Co ksiądz o tym sądzi?
Oceny Powstania Styczniowego, przez pana Korwina-Mikke, że było ono kretynizmem jest niesłychanie niesprawiedliwe, a przede wszystkim krzywdzące. Nie można wywalczyć niepodległości siedząc wygodnie w fotelu. Ją wywalczyli wszyscy powstańcy. Nie byłoby jej gdyby nie powstania narodowe. One przyczyniły się do tego, że Polska była w tym, a nie innym kształcie.
Kościół katolicki poprzez duchownych bardzo angażował się w Powstanie Styczniowe...
Duchowni według biblijnego powiedzenia są z ludu wzięci i dla ludu ustanowieni. Nie tylko troszczyli się o stronę duszpasterską, ale angażowali się w sprawę niepodległościową. Z porywu serca, zaangażowali się bardzo czynnie będąc kapelanami powstańców. Ostatnim dowódcą powstańczym był ks. Stanisław Brzózka, który jeszcze w rok po zakończeniu powstania kierował oddziałem konspiracyjnym i został za to zamordowany. Bardzo wielu duchownych zginęło w czasie walk, wielu powieszono, a jeszcze innych zesłano na Syberię. Represje spotkały klasztory, nastąpiła ich kasata. Wypędzano zakonników. Zakony żeńskie skazano na wymarcie, bo nie mogły przyjmować nowicjuszek.
Ale i z tego bólu i cierpienia zrodziły się wspaniale dzieła.
Tak, narodził się ruch o. Honorata Koźmińskiego, dzięki któremu w ukryciu narodziły się nowe zgromadzenia zakonne dla kobiet. To jest wielki fenomen. W miejsce zlikwidowanych zgromadzeń powstały konspiracyjne. To było wydarzenie na skalę świata. Dziesiątki zgromadzeń, w których siostry nie nosiły habitów, ale stroje świeckie i pracowały wśród ludzi. Tak narodziła nowa forma zakonów bezhabitowych, których ojczyzną jest Polska.
Rozmawiał Jarosław Wróblewski