Po poniedziałkowym programie „Tomasz Lis na żywo”, w którym wziął udział ks. Dariusz Oko, bojownicy o przywileje dla homoseksualistów pokazali, zresztą nie pierwszy raz, swoje prawdziwe oblicze. Na duchownego, który przytoczył w dyskusji naukowe argumenty, powoływał się na rzetelne badania i statystki, spadła niewyobrażalna fala krytyki.
Pomijam już fakt, że media, takie jak m.in. „Wyborcza” pisały o „rzekomych” statystykach, zaś Natemat.pl wprost nazywał je „statystycznym odlotem ks. Oko”. Agresji, jaką zaprezentowały środowiska rzekomo właśnie z agresją i mową nienawiści, wprost nie da się opisać. Dlatego niewielka, naprawdę niewielka próbka poniżej, bo nie sposób cytować tego całego szamba.
Michał Piróg na swoim profilu na Facebooku: Jestem totalnie przybity ze względu na program, ksiądz sprowadził temat związków partnerskich do poziomu homo-związków. Miałem wrażenie, że pod studio już jest gotowy stos. Co za argumenty... Pytanie czemu książek, które uzdrawiają homoseksualizm nie czytają księża obowiązkowo...
Przeciwko Homofobii (Facebook): Ks. Dariusz Oko który był w programie "Tomasz Lis na żywo" w dniu wczorajsyzm powinien być leczony psychiatrycznie. Nie wiem jak można do telewizji zapraszać człowieka tak zacofanego, któremu z pyska toczyła się piana. Szkoda, że nie byłem na widowni bo dostałby z otwartej pięści w pysk za mówienie, że geje to pedofile a homoseksualistów się leczy!!! (Sorrka ale łagodniej napisać się nie dało!)
Lgbt.pl (Facebook): "...Ks. Dariusz Oko przekonywał m.in., że w rodzinach homoseksualnych często dochodzi do pedofilii." Ksiądz najwyraźniej pomylił rodzinę z plebanią.
Komentarz użytkownika Annachie Blue na profilu Queer Cafe: „Z tymi pedofilami to chyba mu się z swoją grupą zawodową pomyliło. Trudno uwierzyć, że takie rzeczy emituje telewizja państwowa. Na zachodzie to by było nierealne, albo ktoś by zaraz miał sprawę w sądzie”. Zibi Bra: „Jakis pojeb, średniowiecze, aż żal słuchać bo uszy bolą”.
Czy naprawdę jeszcze ktoś uważa, że zwolennicy związków homoseksualnych to po prostu dobroduszni społecznicy, którzy chcą jak najlepiej dla pewnej grupy społeczeństwa? Czy ktoś jeszcze łudzi się, że homolobbyści są niczym niewinne lilie polne, które ci wstrętni katole krzywdzą mową nienawiści (nota bene, polegającą na powoływaniu się na twarde dane i naukowe badania)? Nie spędziłam połowy nocy na wyszukiwaniu tych najbardziej wulgarnych komentarzy. Prawdę mówiąc, w ogóle ich nie szukałam. Wystarczył tylko rzut okiem na profile organizacji promujących homoseksualizm. Jasne, ktoś mógłby przejrzeć komentarze pod tekstami na Fronda.pl i dojść do wniosku, że są równie agresywne. Sęk w tym, że ja nie zbierałam opinii pojedynczych użytkoników, ale teksty, które pojawiają się na oficjalnych (!) profilach tych organizacji. Naprawdę, takiego poziomu nienawiści, agresji i pogardy dawno nie widziałam. Skąd ona się bierze? Ks. Dariusz Oko mówił wczoraj w rozmowie z Fronda.pl, że przyczyna w dużej mierze wynika z różnicy pomiędzy osobami wierzącymi i niewierzącymi. „Jeżeli człowiek wierzy w Boga, to stara się patrzeć na wszystkich z najwyższym szacunkiem (...) Człowiek wierzący stara się robić wszystko, by tych niewierzących uratować, tym bardziej, jeśli błądzą. Stara się jednak podchodzić do takiego człowieka z najwyższym szacunkiem, miłością i troską. U ateistów jest zasadniczo inaczej, bo jeśli oni uważają ludzi za nieco inteligentniejsze zwierzęta, to jesteśmy dla nich niczym więcej, niż takie właśnie zwierzątko” - mówił duchowny.
„Oni tak wiele mówią o nienawiści, bo sami tak bardzo nienawidzą, sami żyją w schematach nienawiści, mówią z własnego głębokiego doświadczenia” - mówił ks. Oko. Chyba trudno o lepszę puentę.
Marta Brzezińska